W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
W czwartek kolejny raz w wyjściowym składzie wyszedł awizowany do pierwszej jedenastki Taofeek Ismaheel. Jego mecz od pierwszej minuty był dobrą okazją do tego, by Nigeryjczyk pierwszy raz w historii był obserwowany w ramach cyklu „Oko na grę”.
OPIS GRY:
—
Podczas wcześniejszych 3 spotkań Lecha Poznań obserwowani byli stoperzy, wczoraj w końcu można było przyjrzeć się temu, jak z przodu radzi sobie jeden z nowych zawodników. Taofeek Ismaheel od pierwszej minuty robił wiatr, był zaangażowany w ataki, dobrze poruszał się po murawie schodząc regularnie do środka, gdzie chciał operować piłką i tym samym robić miejsce na prawej flance ofensywnie usposobionemu Joelowi Pereirze. Początkowo naszemu prawemu skrzydłowemu brakowało lepszego podejmowania decyzji, w 41 minucie Ismaheel w ogóle nie spojrzał, jak są ustawieni jego koledzy, gdzie podać, gdzie jest bramka, tylko uderzył z daleka marnując akcję.
W doliczonym czasie pierwszej odsłony Taofeek Ismaheel przejął piłkę na naszej połowie, chciał wyprowadzić szybką kontrę, jednak został zatrzymany faulem. Sędzia w tej sytuacji nie pokazał Austriakowi żółtej kartki, bowiem piłka była jeszcze na naszej połowie. Po chwili Nigeryjczyk zadziwił kibiców, gdy po zejściu do środka efektownie poklepał piłkę z Luisem Palmą i będąc już nieco odchylony zdołał oddać precyzyjny strzał z około 11 metrów, po którym pokonał Hedla podwyższając tym samym wynik na 3:0. Po tym golu Nigeryjczyk zaprezentował efektowne salto, od dawna nikt nie cieszył się z bramki w ten sposób, jak Tofik, który jednak zwiększył ryzyko doznania kontuzji ciesząc się w ten widowiskowy sposób.
Gol na 3:0 dodał całemu Lechowi Poznań dużo pewności siebie, miło patrzyło się też na obserwowanego skrzydłowego pracującego również w obronie. Prawonożny pomocnik wypożyczony z Górnika Zabrze z opcją wykupu w 69 minucie cofnął się do defensywy pomagając m.in. Alexowi Douglasowi uspokoić sytuację po 2 nerwowych interwencjach Szweda. Taofeek Ismaheel uspokoił wówczas sytuację wychodząc z piłką do przodu, za to w 76 minucie znów błysnął w ofensywie mogąc wykazać się przy okazji kontrataku. W Górniku Zabrze problemem tego piłkarza była niska efektywność na 20-25 metrze czy już w polu karnym. Wczoraj Ismaheel wziął udział w szybkiej kontrze, podjął decyzję o prostopadłym podaniu do wprowadzonego chwilę wcześniej Leo Bengtssona, które wyszło idealnie. Nigeryjczyk biorąc udział w dynamicznej kontrze do gola na 3:0 dorzucił asystę przy bramce na 4:1.
W 80 minucie meczu z Rapidem Wiedeń 4:1 prawy pomocnik bez kontaktu z rywalem doznał mikro-urazu, coś go zabolało, a sztab szkoleniowy nie chcąc ryzykować podjął decyzję o zmianie. Taofeek Ismaheel opuścił więc boisko profilaktycznie zasługując za swój występ na mocną piątkę. Nigeryjczyk w meczu 1. kolejki Ligi Konferencji miał 3 najważniejsze zagrania, wykonał łącznie 30 podań, z których 24 były udane, oddał 2 strzały, w tym jeden celny, stoczył 6 pojedynków 1 na 1 wychodząc zwycięsko z 4 starć, wykonał jeden przechwyt, raz wybił piłkę, raz był faulowany, raz sam faulował i miał przede wszystkim gola + asystę.
Taofeek Ismaheel jest na razie transferowym objawieniem. Robi wiatr z przodu, napędza ataki na prawej stronie, coraz lepiej czuje się po zejściach do środka pola, wczoraj w swoim 5 występie w Lechu Poznań zaliczył 2 asystę i strzelił premierowego gola. Warto dodać, iż był to europejski debiut 25-latka, wcześniej Nigeryjczyk nigdy nie miał okazji występować w pucharach. Teraz jego trafienie na 3:0 zostało nominowane przez UEFA do bramki 1. kolejki Conference League 2025/2026. Brawo za wczoraj i byle tak dalej!
OCENA GRY: 5
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)