Ograła Sabalenkę, tym razem nie dała rady. Magdalena Fręch znów ma swój moment chwały

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Przedziwny przebieg miały dwa sobotnie półfinały podczas WTA 500 w Ningbo. Raz, iż zaczęły się ze sporym opóźnieniem przez opady deszczu, a dwa - oba zakończyły się przedwcześnie. Rezultat drugiej batalii o finał miał duże znaczenie dla Magdaleny Fręch. Zwycięstwo Karoliny Muchovej spowodowałoby spadek Polki o jedną lokatę w najnowszym zestawieniu. Czeszka skreczowała w drugim secie spotkania z Mirrą Andriejewą z powodu kontuzji pleców. To oznacza, iż łodzianka wciąż pozostanie na rekordowej pozycji.


Idź do oryginalnego materiału