Ogier o rywalu: „Spieszył się do kościoła”

rallypl.com 7 godzin temu

Sébastien Ogier, ośmiokrotny mistrz świata w Rajdowych Mistrzostwach Świata FIA (WRC), otwarcie przyznaje, iż zdobycie zwycięstwa w dzisiejszym rajdowym świecie jest trudniejsze niż kiedykolwiek.

Mimo iż podczas Rajdu Portugalii 2025 zapewnił sobie rekordowe, siódme zwycięstwo na tej ziemi, sam przyznaje, iż wygrana nie przyszła łatwo – wręcz przeciwnie, wymagała maksymalnego wysiłku od pierwszego do ostatniego kilometra.

Ogier vs Tänak: walka do ostatnich sekund

Rajd Portugalii był emocjonującym pojedynkiem pomiędzy Ogierem a Estończykiem Ottem Tänakiem. Tänak prowadził aż do sobotniego popołudnia, kiedy to awaria układu kierowniczego przekreśliła jego szanse na wygraną. Ogier, mimo objęcia prowadzenia, wciąż musiał walczyć o każdą sekundę – zarówno Tänak, jak i Kalle Rovanperä rozpoczęli ofensywę w niedzielę, licząc na cenne punkty w klasyfikacji Super Sunday.

„To znaczy, oczywiście, z taką przewagą w przeszłości, niedzielna jazda byłaby prawdopodobnie nieco mniej stresująca. Ale teraz, gdy gość z tyłu naciska, by zdobyć [punkty Super Sunday] – w dzisiejszych czasach rajdy to maksymalna presja od startu do mety. Zawsze. I tak, to sprawia, iż zwycięstwo pozostało trudniejsze do zdobycia. Wygląda na to, iż za każdym razem lubię się trochę przestraszyć – tak jak [w niedzielę] rano na pierwszym z nich, wyraźnie nie robiłem wystarczająco dużo i od razu straciłem zbyt dużo czasu. – mówił Francuz

Ryzyko kontra rozsądek: balansowanie na krawędzi

Ogier od lat znany jest z inteligentnego podejścia do rajdów – minimalizowania ryzyka i maksymalizacji szans na sukces. Jednak jak sam przyznaje, w dzisiejszych warunkach to balansowanie na granicy możliwości fizycznych i technicznych.

Red Bull Content Pool

„Ale to zawsze było moje podejście do rajdów: staram się minimalizować ryzyko, które podejmuję, aby wygrać i staram się je zabezpieczyć tak bardzo, jak tylko mogę. Ale nie jest to łatwe w dzisiejszych czasach, kiedy tak naciskam na limit, zwłaszcza na takich odcinkach jak dzisiejszy – bardzo wymagających, bardzo wąskich, z dużą ilością skał. Nie chcesz popełnić błędu, nie chcesz przebić opony, bo wtedy jesteś pod presją przez pięć kolejnych oesów bez zapasowego koła”.

Fizyczne i mentalne obciążenie – nie tylko kierowców

Rajdy WRC to nie tylko rywalizacja kierowców. Ogier podkreśla, iż cały zespół Toyota GAZOO Racing odegrał kluczową rolę w sukcesie.

„Nadal czuję się bardzo wyczerpany. Może nie tak źle jak [w sobotę] po południu, bo teraz wiem, iż mogę się zrelaksować. Ale możliwość zrelaksowania się sprawia, iż zdaję sobie sprawę z tego, jak mało mam energii. To znaczy, mówimy o sobie, ale to, z czym muszą sobie radzić mechanicy i każdy członek zespołu, jeżeli chodzi o godziny i obciążenie pracą, jest również niezwykle trudne”.

Hyundai wraca do gry: Tänak błyszczy mimo porażki

Chociaż Tänak ostatecznie nie wygrał rajdu, zdobył maksymalne punkty w Super Sunday i wygrał Wolf Power Stage. Ogier nie szczędził mu pochwał.

„Oczywiście był niesamowity. Ta walka była naprawdę ciężka. To była całkiem niezła niedzielna przejażdżka, jak to mówimy. Nie wiem, dokąd chciał jechać – do kościoła czy gdzieś – ale wygląda na to, iż się spieszył! Był naprawdę szybki, w zasadzie przez cały rajd. To trochę inny trend w porównaniu do tego, co widzieliśmy ostatnio. Na asfalcie dominowaliśmy jako zespół, ale w ten weekend tendencja była odwrotna. Brakowało nam trochę wydajności w porównaniu do [Hyundaia]. To dobry powód do dalszej pracy – zwłaszcza, iż zbliża się kolejny rajd. To będzie bardzo trudne, z naszymi trzema kierowcami na czele i otwarciem drogi na Sardynii. To znacznie zmniejszy nasze szanse na sukces”. – powiedział Ogier.


Źródło: wrc.com

Idź do oryginalnego materiału