Nieco w cieniu trwającego zgrupowania reprezentacji Polski, piłkarze grający na co dzień w ekstraklasie wypoczywają i przygotowują się do nowego sezonu ligowego. Wśród nich są zawodnicy Radomiaka Radom. Kibice tego klubu podczas przerwy reprezentacyjnej mogli trzymać kciuki za Renata Dadashova i Pauliusa Golubickasa. Azer i Litwin wzięli udział w meczach swoich drużyn narodowych. Fani z Radomia mają także jeszcze jeden powód do radości. Według medialnych doniesień nową umowę z klubem podpisze trener Joao Henriques
REKLAMA
Zobacz wideo Ma 73 lata i wciąż gra w piłkę
Klub ekstraklasy podjął decyzję. Nowy kontrakt dla trenera
- W ramach nowego kontraktu otrzyma przede wszystkim sporą podwyżkę. Powiedzmy, iż mniej więcej dwukrotną w stosunku do tego, co zarabiał wcześniej. To niespecjalnie dziwi, bo Henriques, podpisując pierwotną umowę, zgodził się na dość niską pensję. Można zaryzykować stwierdzenie, iż był jednym z najsłabiej opłacanych trenerów w Ekstraklasie. Swoją pracą udowodnił, iż zasłużył na podwyżkę, zwłaszcza iż sam chciał kontynuować pracę z zespołem i budować drużynę na nowy sezon - poinformował portal Weszło.
Henriques dołączył do Radomiaka zimą. Przejął zespół 8 stycznia tego roku, po tym jak odszedł z niego Bruno Baltazar. W 16 spotkaniach pod wodzą 52-latka radomianie wygrali pięć razy, sześciokrotnie remisowali i pięciokrotnie schodzili z boiska w roli pokonanych. Drużyna za jego kadencji potrafiła w świetnym stylu ograć Legię Warszawa (3:1), urwać punkty przyszłemu mistrzowi Polski - Lechowi Poznań (2:2) i wygrać z finalistą krajowego pucharu - Pogonią Szczecin (2:0).
Przy Struga nie musieli martwić się o ligowy byt. Radomiak bez najmniejszych problemów utrzymał się w ekstraklasie, zajmując 12. miejsce w tabeli, z dziesięciopunktową przewagą nad strefą spadkową.
Przyszły sezon będzie dla Radomiaka piątym z rzędu, w którym wystąpi w ekstraklasie. Rozgrywki rozpocznie od domowego spotkania z Pogonią Szczecin.