Od 1:2 do 9:2 w finale w Edynburgu. A później też wielka euforia Polaka

1 godzina temu
Zdjęcie: Dwóch profesjonalnych snookerzystów skupionych na grze, ujętych podczas wykonywania precyzyjnych uderzeń na zielonym stole bilardowym. Jasne światło koncentruje się na zawodnikach, podkreślając powagę


Finałowy pojedynek Scottish Open zakończył snookerowe zmagania w 2025 roku, pokazał też, jaką drogą powinni podążać polscy uczestnicy Main Touru, by walczyć o trofea. Taką sensacją w Edynburgu był 23-letni Chińczyk Chang Bingyu, wyrzucający z gry jednego faworyta za drugim. W finale w systemie Best-of-17 prowadził z Chrisem Wakelinem 2:1, by później tylko przyglądać się, co robi rywal. I nie tylko Anglik się cieszył. Niemal równie wielka euforia towarzyszyła naszemu Antoniemu Kowalskiemu.
Idź do oryginalnego materiału