Ocena "zero" po meczu Barcelony. Hiszpanie wskazują palcem na "bohatera"

3 godzin temu
FC Barcelona zasłużenie przegrała z Sevillą aż 1:4. Zwłaszcza w pierwszej połowie Duma Katalonii grała fatalnie, natomiast w drugiej Robert Lewandowski zmarnował rzut karny. Równie dużo, co o postawie podopiecznych Hansiego Flicka, rozmawia się o sędziowaniu w niedzielnym spotkaniu. Hiszpański profil Archivo VAR wskazał "bohatera" meczu - sędziego Alejandro Muniza Ruiza. Wytknięto mu cztery rażące błędy.
Dziś Barcelonie nie wychodziło niemal nic. Przegrywali od samego początku meczu z Sevillą, gdy mieli szansę wyrównać - Lewandowski zmarnował rzut karny, a w końcówce dali wbić sobie jeszcze dwie bramki. Postawa piłkarzy Hansiego Flicka była znacznie poniżej normy, jednak wziął on swoich piłkarzy w obronę. Trener "Blaugrany" z zasady nie wypowiada się o sędziowaniu, natomiast o ile robiłby to, o dzisiejszej pracy Alejandro Muniza Ruiza mógłby rozmawiać godzinami.


REKLAMA


Zobacz wideo Prawie cztery lata czekaliśmy na jego występ! Czy gwiazda Kozłowskiego znów zaświeci? Szymczak: Znowu jest regularny


Jeszcze w pierwszej połowie w internecie zawrzało. Sevilla otrzymała rzut karny po interwencji sędziego VAR, wykorzystany przez Alexisa Sancheza w 13 minucie. Pytanie jednak - czy podyktowano jedenastkę słusznie? Zdaniem hiszpańskich ekspertów - nie. Alfonso Pereza Burulla, były sędzia, twierdzi, iż w tej sytuacji VAR nie powinien w ogóle interweniować.


Oto "bohater" meczu Sevilla - Barcelona
Po meczu pracę sędziego ocenił profil Archivo VAR. - Kataklizm Muniza Ruiza podczas meczu Sevilla - Barcelona. Ocena: 0 - czytamy.
Wymieniono aż cztery rażące błędy. Zdaniem autorów, Ruiz przegapił dwa rzuty karne, nie zauważył faulu przed drugą bramką Sevilli, pomylił się też dając czerwoną kartkę Peque. Dwie z tych decyzji zmienił po obejrzeniu sytuacji na monitorze. Przy tylu pomyłkach werdykt mógł być tylko jeden - najniższa możliwa ocena.


Barcelona po porażce w Sevilli spadła na drugie miejsce w tabeli ligi hiszpańskiej. Liderem jest Real Madryt. "Królewscy" w sobotę pokonali trzeci Villarreal.
Idź do oryginalnego materiału