Obrońca Holandii nie certolił się ws. Lewandowskiego. "Szkoda, iż zagra"

4 godzin temu
Mecze z Holandią i Finlandią - takim zestawem spotkań w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje Jan Urban. I choć w tym pierwszym meczu faworytem będą rywale, to obrońca Holandii Jan Paul van Hecke ostrzega przed Robertem Lewandowskim. W czwartek zagra przeciwko niemu po raz pierwszy w karierze.
Reprezentacja Polski już w czwartek rozegra pierwszy mecz za kadencji Jana Urbana. Jej rywalem będzie Holandia, a obrońca tej drużyny Jan Paul van Hecke w wywiadzie dla voetbalzone.nl odniósł się do postaci wracającego do drużyny narodowej Roberta Lewandowskiego. Dla obrońcy Brighton może być to pierwszy mecz w karierze, w którym zagra przeciwko napastnikowi Barcelony.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Obrońca Holandii mówi wprost. "Musimy uważać"
- Z jednej strony można powiedzieć, iż szkoda, iż zagra, ale z drugiej strony to też wspaniałe - powiedział van Hecke. - Znów zagrasz przeciwko czołowemu napastnikowi, więc naprawdę nie mogę się tego doczekać. Musimy uważać na jego umiejętności, ale to dobre wyzwanie - dodał.


Obrońca Brighton & Hove Albion nie jest doświadczonym elementem swojej reprezentacji. Rozegrał dla niej dopiero pięć spotkań, a zadebiutował dopiero po ubiegłorocznym Euro. jeżeli zagra w czwartkowym meczu, to duet stoperów niechybnie stworzy z Virgilem van Dijkiem. Kapitan Liverpoolu i reprezentacji Holandii jak mało kto wie, jak wyglądają pojedynki z Lewandowskim. Zagrał przeciwko niemu trzy razy i trzy razy wychodził z takich starć zwycięsko. Dwukrotnie w meczach Polski z Holandią, a raz w starciu Liverpoolu z Bayernem.
Holendrzy przygotowują się do domowego starcia, które już w czwartek. A Lewandowski i spółka? We wtorek, dwa dni przed meczem z Holandią, pojawili się w katowickim Spodku, by dopingować koszykarską kadrą w starciu z Francją. Wywołali tym samym niemałe poruszenie. Lewandowski wziął udział w halftime show, zaś już po zakończonym spotkaniu miał okazję wymienić kilka słów z kapitanem kadry Igora Milicicia - Mateuszem Ponitką. O tym, co działo się po meczu pisał redaktor naczelny Sport.pl i korespondent naszego portalu na EuroBaskecie Łukasz Cegliński.


"Mateusz Ponitka podszedł do Jordana Loyda dziękując mu za wielką walkę. Igor Milicić podziękował sędziom, a potem poszedł uścisnąć dłoń Robertowi Lewandowskiemu i Piotrowi Zielińskiemu. Po chwili dołączyli do niego wszyscy koszykarze - Mateusz Ponitka przybił piątkę z "Lewym" oraz z jego kolegami z reprezentacji, za kapitanem poszli pozostali gracze. Chwilę później obie reprezentacje zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcie i rozmawiali na środku parkietu. Spodek, jeszcze kwadrans wcześniej gorący i rozśpiewany, pustoszał. Polacy pięknie walczyli z Francją, ale przegrali 76:83. Z bilansem 3-1 zajmują w tej chwili drugie miejsce w grupie EuroBasketu" - czytamy w jego relacji.


Na kolejnym meczu nie będą mogli liczyć na wsparcie piłkarzy - co najwyżej telepatyczne. Podopieczni Jana Urbana w czasie spotkania koszykarzy z Belgami będą grali swój mecz z Holandią. W środę odbędą jeszcze oficjalny trening na Arenie Katowice, a po południu wylecą do Rotterdamu. O 19:45 selekcjoner i Sebastian Szymański spotkają się z dziennikarzami na oficjalnej konferencji prasowej, która odbędzie się na stadionie De Kuip w Rotterdamie.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału