O tym będzie głośno. Stoch przemówił i wbił szpilę Thurnbichlerowi

12 godzin temu
- Pierwsze zgrupowanie w Chorwacji już pokazało, iż ta normalność jest - powiedział Kamil Stoch o rozpoczętych przygotowaniach do nowego sezonu z trenerem Maciejem Maciusiakiem. Polski skoczek w rozmowie z TVP Sport chwali sobie tę współpracę. Powiedział także, co myśli o zbliżającym się końcu kariery.
- Nie chcę być jak Kasai. Myślę, iż powiedziałem to już na tyle zrozumiale, iż każdy wyciągnął wniosek, iż to będzie mój ostatni sezon - powiedział Kamil Stoch w połowie maja w rozmowie z TVP Sport, zapowiadając zbliżający się koniec kariery w skokach narciarskich.


REKLAMA


Zobacz wideo Skoki narciarskie umierają? Korościel o zachowaniu Polaków w Planicy


Kamil Stoch chwali współpracę z nowym trenerem polskich skoczków
Stoch w tej chwili przygotowuje się do kolejnego sezonu pod okiem Michala Doleżala i Macieja Maciusiaka, który na stanowisku trenera polskich skoczków zastąpił Thomasa Thurnbichlera. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Onet Stoch wskazał, iż już widać efekty pracy nowego szkoleniowca.
- Pierwsze zgrupowanie w Chorwacji już pokazało, iż ta normalność jest. Trener Maciusiak zrobił zebranie, żeby oficjalnie przywitać nas w nowym sezonie i powiedział wtedy, iż jesteśmy w pełnym składzie zawodników, ale nie trenerów, bo wciąż czekamy na jednego, czyli Michala Doleżala, który doleci za dwa dni - powiedział.
Zobacz też: Potężna inwestycja przy polskiej granicy. Mają rozmach
- Po pierwsze zrobiło mi się bardzo miło, a po drugie zobaczyłem zupełnie inne podejście – jesteśmy razem, tworzymy zespół i wszyscy dążymy do tego samego. jeżeli chodzi o współpracę, wiem, iż będzie na pewno w zakresie sprzętowym, wymiany wiedzy i informacji i choćby spędzania czasu. O ile na razie trenujemy osobno, bo zacząłem trochę później i idę innym rytmem, o tyle w połowie lipca nasze plany się połączą i będziemy jeździć w te same miejsca. Będą wspólne zgrupowania, treningi w siłowni… Wszystko będzie wyglądało tak, jakbyśmy byli jedną grupą - dodał Stoch.


W rozmowie nie zabrakło także wątku zakończenia kariery. - Dojrzałem do tej decyzji, ale teraz będę się z nią oswajać. Jadąc na zawody, nie będę podchodzić do nich ze smutkiem, iż to już koniec, tylko będę traktował je jako fajny sposób, by się pożegnać, powiedzieć "do zobaczenia w innej roli" - tłumaczył.
Podsumował, iż zakończenie kariery po igrzyskach olimpijskich będzie miało dla niego symboliczny wymiar. - Patrzę na to w ten sposób, iż uda mi się zamknąć to fajną klamrą. W 2013 r. Predazzo [złoto na MŚ - przyp. red.] było dla mnie szczęśliwe, teraz realizowane są tam igrzyska, więc wszystko zamknie się wkoło czasu. I może być to coś naprawdę pozytywnego - rzekł.
Idź do oryginalnego materiału