O tych słowach Świątek będzie głośno. Nie gryzła się w język po meczu

3 dni temu
Zdjęcie: Geoff Burke / IMAGN IMAGES via Reuters Connect


- Takie są zasady, już przestałam się tym przejmować. Strasznie się z nas lało i ciężko wtedy się gra, bo choćby do oczu wpada pot. Kiedy zagram dobry serwis tak, jak zrobiłam to po tym ostrzeżeniu, to nie ma to dla mnie żadnego znaczenia - wyznała Iga Świątek, odnosząc się do ostrzeżenia, które dostała w trakcie meczu z Eliną Switoliną. Polka zabrała również głos nt. jej następnej rywalki.
Polskie tenisistki idą jak burza przez turniej w Miami. Najpierw do ćwierćfinału awansowała Magda Linette, która niespodziewanie pokonała wyżej notowaną Coco Gauff - jedną z faworytek do zwycięstwa w tym turnieju. Poznanianka popsuła Amerykance euforia z tenisa i zatriumfowała 6:4, 6:4.


REKLAMA


Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef


WTA Miami: Iga Świątek pokonała Elinę Switolinę
Z kolei Iga Świątek swój mecz rozegrała w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. Druga rakieta świata miała nieco łatwiejsze zadanie, gdyż jej rywalką była niżej notowana Elina Switolina, która sama przed tym meczem wyznała, iż nie ma nic do stracenia, a tylko może zyskać.


Ukrainka postawiła Polce trudne warunki. Już w pierwszym secie trzykrotnie przełamała Świątek, co ta również uczyniła. Ta partia zakończyła się tie-breakiem, w którym minimalnie lepsza była raszynianka (7-5). Druga partia rozpoczęła się od przełamania w wykonaniu Ukrainki. Jednak na szczęście druga rakieta świata wzięła się w garść i wygrała cztery kolejne gemy z rzędu, a następnie triumfując 6:3. Całe spotkanie trwało nieco ponad dwie godziny.
Zobacz też: Co za słowa po meczu Linette - Gauff! Jest pięknie
Iga Świątek szczerze o upomnieniu. "To już tradycja"
Po spotkaniu Polka porozmawiała z Canal+ na temat tego zwycięstwa. - Bez dwóch zdań nie grało się łatwo. Na początku robiłyśmy więcej błędów niż w jakimkolwiek poprzednim meczu, w którym razem grałyśmy. Cieszę się, iż podniósł się poziom od tie-breaka pierwszego seta i byłam solidniejsza - wyznała.


Bartosz Ignacik zapytał Igę Świątek o ostrzeżenie, które otrzymała za przekroczenie czasu 25 sekund na wznowienie gry. Ta słysząc te słowa, odparła z uśmiechem: "to już tradycja". Chodziło o wycieranie się ręcznikiem, bo w Miami w tym czasie było bardzo wilgotno, a następnie długie odbijanie piłki i przygotowywanie się do podania.


- Takie są zasady, już przestałam się tym przejmować. Strasznie się z nas lało i ciężko wtedy się gra, bo choćby do oczu wpada pot. Teraz to już nie ma znaczenia. Kiedy zagram dobry serwis tak, jak zrobiłam to po tym ostrzeżeniu, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, ile czasu spędziłam, by się do niego przygotować - oświadczyła
Iga Świątek zabrała głos nt. następnej rywalki
Na koniec Iga Świątek została zapytana co sądzi o sesjach nocnych. - Myślę, iż te drugie sesje nocne są mniej oglądane. Kiedyś poprosiłam o statystyki, czy ktoś faktycznie ogląda te mecze, które się kończą po północy (lokalnego czasu - przyp. red.), ale grałam już sporo takich meczów i staram się do tego dostosować. Sesje nocne zawsze będą i nie ma co nad tym dyskutować, ale można było zauważyć, iż stadion opustoszał. Nic dziwnego, pewnie sama bym po północy nie oglądała tenisa (śmiech), więc cieszę się, iż zostali ci kibice, którym zależało - kontynuowała.


Iga Świątek w ćwierćfinale zagra z Alexandrą Ealą z Filipin. Jej rywalką miała być Paula Badosa, ale wycofała się z rywalizacji. Czy miała okazję z nią trenować? - Raz tutaj w Miami, ale to było dosłownie trzy lata temu, więc i tak dużo się zmieniło - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału