O tych słowach będzie głośno. De Bruyne nie gryzie się w język. Chodzi o pieniądze

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Peter Cziborra / Action Images via Reuters


Zaraz po rozpoczęciu nowego sezonu w kalendarzu piłkarskim rozpoczęła się przerwa reprezentacyjna, podczas której wystartowała nowa edycja Ligi Narodów. Po pierwszym meczu jest już m.in. reprezentacja Belgii. Drużyna Domenico Tedesco pokonała u siebie Izrael 3:1. Po tym spotkaniu głos ws. dużej ilości rozgrywanych meczów zabrał Kevin De Bruyne. Gwiazdor Manchesteru City nie gryzł się w język. Uderzył w dwie potężne organizacje.
Reprezentacja Belgii podczas Euro 2024 nie przypominała drużyny, która może bić się o najwyższe cele. Zdołała pokonać jedynie Rumunię (2:0), przez co ledwo wyszła z grupy z drugiego miejsca. W 1/8 finału przegrała z Francją 0:1 i pożegnała się z turniejem. Już na początku września Belgowie wrócili do gry. Na inaugurację nowej edycji Ligi Narodów na własnym stadionie pokonali Izrael 3:1.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria


De Bruyne nie wytrzymał. Uderzył w FIFA i UEFA. Poszło o pieniądze
Dwa gole w piątkowym spotkaniu zdobył Kevin De Bruyne, który już od wielu lat znajduje się w gronie najlepszych piłkarzy świata. Po końcowym gwizdku pomocnik Manchesteru City nie miał zamiaru rozwodzić się na temat tego, co działo się na murawie. Poruszył dosyć niewygodny temat dotyczący liczby rozgrywanych meczów w sezonie.


- Problem polega na tym, iż UEFA i FIFA w dalszym ciągu planują dodatkowe mecze. Możemy zgłaszać nasze wątpliwości, ale i tak nie znaleziono żadnego rozwiązania. Wygląda na to, iż pieniądze krzyczą głośniej niż głosy zawodników - powiedział prowokacyjnie. Przypomnijmy, w tym sezonie najlepsze kluby rozegrają więcej meczów w europejskich pucharach - m.in. w Lidze Mistrzów, gdzie zwiększono liczbę drużyn do 36. Oprócz tego w czerwcu przyszłego roku odbędą się także Klubowe Mistrzostwa Świata, w których tym razem udział wezmą aż 32 dwa zespoły! Do tego dochodzą oczywiście rozgrywki ligowe i krajowe puchary.
W takiej sytuacji najlepsi piłkarze mogą rozegrać w jednym sezonie choćby około 80 spotkań! Kilka lat temu taka intensywność wycieńczyła Pedriego, który do dziś walczy z wieloma mięśniowymi kontuzjami. - Prawdziwy problem stanie się widoczny dopiero po Klubowych Mistrzostwach Świata. Wiemy, iż pomiędzy finałem tych rozgrywek a pierwszym meczem w Premier League pozostaną tylko trzy tygodnie. Mamy więc trzy tygodnie na regenerację i przygotowanie się na kolejne 80 meczów - grzmiał, mając na myśli przyszły sezon.


- W tym roku może pójść dobrze, ale w przyszłym może być problematycznie. Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy w Anglii i inne organizacje próbują znaleźć jakieś rozwiązania... - narzekał Belg. W jego przypadku taka liczba spotkań może być kontuzjogenna, zwłaszcza dlatego, iż kiedy 33-latek jest zdrowy, niemal zawsze znajduje się w pierwszym składzie.
Idź do oryginalnego materiału