Bartosz Zmarzlik kupił maszynę imitującą start spod taśmy i trenował całą zimę refleks. Jakież było zdziwienie rywali, kiedy na początku sezonu błyskawicznie uciekał im już na pierwszych metrach. - Najważniejszą rzeczą jest stanąć na starcie, spojrzeć na słupek i być na nim w 100% skoncentrowanym - mówił Marek Cieślak, legenda reprezentacji Polski. To sprawiło, iż Zmarzlik przez pierwsze tygodnie był nieuchwytny, wygrywał wszystko co popadnie. Nagle jednak przyszedł kolejny kłopot. Kiedy wszystko szło zgodnie z planem, to problem pojawił się...