FC Barcelona spisuje się w ostatnim czasie fatalnie. W ostatnich sześciu spotkaniach ligowych zdobyła zaledwie pięć punktów i straciła przewagę nad Atletico i Realem Madryt. Trudno wskazać główną przyczynę kryzysu, natomiast nie ma co ukrywać, iż hiszpański klub cierpiał z powodu kontuzji Lamine'a Yamala, który w tym sezonie potrafi sam zdecydować o losach danego starcia.
REKLAMA
Zobacz wideo Życie Szeremety zamieniło się w szaleństwo. Stanowcza reakcja trenera
Nowe wieści ws. kontuzji Lamine'a Yamala. Hiszpański ekspert ujawnia
17-latek doznał urazu kostki na początku listopada i pauzował przez parę tygodni. Doskonale widać było po wynikach, iż gdy tylko zabrakło go w składzie, drużyna zaczęła radzić sobie coraz gorzej. Niedawno wrócił do gry, ale wszystko wskazuje na to, iż nie był do końca zdrowy. Podczas niedzielnego spotkania z Leganes był zmuszony przedwcześnie opuścić murawę.
FC Barcelona poinformowała, iż badania przeprowadzone w poniedziałek rano wykazały uszkodzenie więzadła międzypiszczelno-strzałkowego przedniego I stopnia. Przybliżony czas przerwy od gry wyniesie od 3 do 4 tygodni. Jak się okazało, Yamal odczuwał ból po ostrym faulu Yvana Neyou'ego. Do zdarzenia doszło w pierwszej odsłonie, a mimo to Hiszpan pozostał na murawie. Były zawodnik, a w tej chwili ekspert Alvaro Benito ujawnił, iż nie zdecydowano się na wcześniejszą zmianę ze względu na temperaturę.
- Kostka zwykle jest uszkodzona, gdy jest zimno, natomiast tego dnia było ciepło. Możesz sobie wówczas nie zdawać sprawy z problemu, a parę godzin później widzisz, iż kostka jest spuchnięta z powodu skręcenia - przyznał w programie "El Larguero". Dziennikarz Rafa Alkorta podkreślił za to, iż prawdopodobnie Yamal sam podjął decyzję o tym, by pozostać na boisku. Zaprezentował się jednak słabo, w związku z czym ten "brak doświadczenia w myśleniu powinien niebawem minąć".
Dziennik "Sport" porozmawiał z podiatrą i osteopatą Alejandro Bayo, który przestrzega klub, by nie stało się to samo, co z Neymarem. - Yamal ma niemal ten sam uraz co wcześniej. Myślę, iż to więzadło zostało wówczas wyleczone, ale jeszcze pozostało osłabione. Jego typ stopy i budowa oznaczają, iż ten obszar może być bardziej narażony. Kostka może się goić choćby bardzo dobrze, ale wciąż będzie bardzo podatna na kontuzje - ocenił.
Kolejna porażka FC Barcelony oznacza, iż po 18. kolejkach La Liga ma tyle samo punktów w tabeli, co Atletico oraz punkt przewagi nad Realem Madryt. Oba zespoły ze stolicy mają jednak jedno spotkanie rozegrane mniej. Piłkarze Hansiego Flicka powrócą na boisko w sobotę 21 marca, kiedy na własnym stadionie zmierzą się właśnie z Atletico.