Iga Świątek i Casper Ruud tworzą zgrany duet podczas zreformowanego turnieju miksta w ramach US Open. Polka i Norweg pewnie pokonali we wtorek amerykańską parę Madison Keys/Frances Tiafoe i amerykańsko-włoski duet Caty McNally/Lorenzo Mussetti. Wszelkie nagrania ze Świątek i Ruudem w social mediach także stają się hitami.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Tak Norwegowie nazwali Świątek i Ruuda
Nie tylko Polacy, ale także Norwegowie są zachwyceni tym duetem. Tamtejszy "Verdens Gang" wprost stwierdził, iż Świątek i Ruud w środę "spisali się na medal". Ten sam dziennik wypromował w kraju choćby pseudonim polsko-norweskiej pary, łącząc nazwiska obojga tenisistów. Tak powstał "Ruudtek".
"VG" powołuje się tutaj na fanów tenisa i ich kreatywność. "W mediach społecznościowych występują pod nazwą 'Ruudtek' i zbierają mnóstwo pochwał za to, co do tej pory osiągnęli. W pierwszych dwóch meczach na Arthur Ashe Stadium nie pokazali zbyt wielu słabych punktów" - czytamy.
Zachwytów nie brakuje także na innych norweskich portalach. "Tenisowy duet 'Ruudtek' zaimponował, docierając do półfinału gry mieszanej na US Open. Ich sukces podkreśla nie tylko ich indywidualne umiejętności, ale także potencjał nowego formatu turnieju, który angażuje publiczność" - skomentowano na łamach nyhetssaker.no.
"'Ruudtek' chwalony, bardzo imponujący duet" - stwierdzono krótko na folkebladet.no.
Zobacz też: To miała być potęga Ekstraklasy, a lecą na dno. Niewiarygodne, co wyrabiają
Stacja NRK zwraca uwagę, iż między Świątek i Ruud bardzo gwałtownie pojawiła się chemia, stąd są dobre wyniki na US Open. "Casper Ruud i Iga Świątek odnieśli natychmiastowy sukces. Nigdy wcześniej nie grali razem, ale w pierwszych dwóch meczach nie wykazali się żadnymi słabościami".
W nocy ze środy na czwartek odbędą się półfinały i finał. Świątek i Ruud zmierzą się z amerykańsko-brytyjską parą Jessica Pegula/Jack Draper. W ewentualnym meczu i tytuł czekać będą zwycięzcy starcia Danielle Collins/Christian Harrison - Sara Errani/Andrea Vavassori.