Nocny wpis Igi Świątek. Wystarczyły trzy słowa

3 tygodni temu
- O mój Boże. To na pewno był trudny mecz - przekazała Iga Świątek tuż po zakończeniu półfinałowego meczu WTA 1000 w Cincinnati z Jeleną Rybakiną. Na tym jednak nie poprzestała, gdyż zamieściła również wymowny post w mediach społecznościowych. Fani mogą być po tym pewni, iż nasza zawodniczka zrobi wszystko, by triumfować w całym wydarzeniu.
Iga Świątek ma za sobą doskonałe dni, zwłaszcza w trwającym WTA 1000 w Cincinnati. Najpierw pokonała Anastazję Potapową. Następnego meczu nie musiała choćby rozgrywać, gdyż Marta Kostjuk wycofała się z gry z powodu kontuzji nadgarstka. Potem nie dała większych szans Soranie Cirstei. Tak samo było zresztą w starciu z Anną Kalinską. Na drodze do finału stanęła za to Jelena Rybakina, która również nie miała sposobu, jak powstrzymać naszą zawodniczkę. Ten mecz zakończył się wynikiem 7:5, 6:3.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Nocny wpis Igi Świątek. Wymowne słowa
- O mój Boże. To na pewno był trudny mecz. Na początku poziom był szalony, grałyśmy bardzo szybko. Czasem nie byłyśmy w stanie dobiec do drugiej piłki - tłumaczyła. Polska tenisistka wyróżniła jeszcze jeden aspekt. - Dużo lepiej serwowałam i nic bym nie zmieniła - dodała, zaznaczając, iż musi teraz dobrze "przygotować się taktycznie" na finałowe starcie.
Niedługo po zakończeniu spotkania Świątek zamieściła również w sieci wymowny wpis. "Final step tomorrow (ostatni krok jutro - red.). Jazda" - napisała na Instagramie, dodając kilka zdjęć z meczu. Na tym jednak nie poprzestała. "To be continued" - co oznacza, tłumacząc na język polski: ciąg dalszy nastąpi. Polka udostępniła również dwie rolki portalu Cincytennis oraz serwisu WTA.


Dzięki zwycięstwu z Rybakiną Świątek awansowała do finału, w którym zmierzy się z Jasmine Paolini. Nie ma wątpliwości, iż będzie ona faworytką tego spotkania, zwłaszcza iż nigdy dotąd nie przegrała z Włoszką. - Zawsze bardzo trudno gra się z Igą. Ona dużo broni i świetnie serwuje, ale dam z siebie wszystko i postaram się utrzymać poziom, który mnie tu zaprowadził - tłumaczyła dziewiąta rakieta świata.


Fani są przekonani, iż po raz kolejny 24-latka udowodni wyższość nad rywalką. Tak samo uważają dziennikarze portalu sportskeeda.com. "Podanie Paolini to największa słabość Włoszki przed finałem, ponieważ nie dysponuje ona mocnym serwisem. Ponadto dominacja w bezpośrednich starciach daje Świątek dodatkową przewagę" - można było przeczytać. Ten mecz odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek.
Idź do oryginalnego materiału