Mateusz Skrzypczak niespodziewanie otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na mecze eliminacji mistrzostw świata przeciwko Litwie i Malcie. Zawodnik wicelidera naszej Ekstraklasy jeszcze w niedzielę zagrał pełne 90 minut w zwycięskim hicie z Lechem (2:1). Później popędził do Warszawy, gdzie czekał na niego dobry znajomy ze wspólnej gry w… Lechu!