Nie ma wątpliwości, iż pod względem sportowym piątkowy finał Pucharu Polski był fenomenalny. Po zaciętym, pełnym zwrotów akcji meczu Legia Warszawa wygrała z Pogonią Szczecin 4:3 i sięgnęła po 21. krajowy puchar. Jednocześnie nie sposób pominąć to, co działo się wokół tego meczu, a więc doniesienia o pobiciach niektórych fanów ekipy ze Szczecina.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki wprost o przyszłości Feio po finale Pucharu Polski! Oto cała prawda
Sławomir Nitras zapowiada działania po finale Pucharu Polski. "Bandytyzm"
- To, co się stało dzień przed meczem, w dniu meczu w Warszawie... Chciałbym, żeby opinia publiczna to wiedziała, to jest rzecz nieprawdopodobna. My się przyzwyczailiśmy, przynajmniej niektórzy, do ustawek kibiców, iż oni się biją po lasach między sobą. Jakaś taka subkultura, tak mają, trudno to traktować jako zachowanie cywilizowanych ludzi - powiedział minister sportu i turystyki Sławomir Nitras w rozmowie z Radiem Zet.
- Ale w Warszawie doszło do sytuacji, która się nigdy nie zdarzała. Dzisiaj cały Szczecin jest tym faktem oburzony. Ze Szczecina do Warszawy przyjechało na ten mecz kilkadziesiąt tysięcy ludzi. zwykle byli na cały weekend, korzystając z majówki. Rodziny, matki, ojcowie z dziećmi. W Warszawie tych ludzi bito, są przypadki, iż wyrzucano ich z taksówek, zabierano szaliki czy koszulki, wyrzucano ich z restauracji. Ojcowie tych małych dzieci w drodze na stadion, czy zwiedzając Warszawę, byli poniżani, bito ich - mówił Nitras, podkreślając, iż poprosił o szczegółowy raport w tej sprawie ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka.
Zobacz też: Krychowiak potwierdza! Wielki transfer na koniec? "Rozmawialiśmy"
- Rzecz stała się nieprawdopodobna. To, co się dzieje na "Żylecie"... choćby prezes Legii Warszawa jakimś nieprawdopodobnym strachem ogarnięty nie kontroluje tego, co się dzieje na stadionie, ale bito ludzi na ulicach! Zwykłych ludzi! Ja tej sprawy nie zostawię - zapowiedział minister sportu, zdradzając, iż fani Legii próbowali wnieść na trybuny Stadionu Narodowego "noże, narkotyki i inne niebezpieczne przedmioty".
- Myślę, iż ci chuligani, którzy nie mają nic wspólnego z kibicami, bo 95 proc. ludzi na stadionie przyjechała tam w dobrej intencji. Natomiast te 5 proc. to wszystko nam psuje. To są bandyci stadionowi i dzisiaj też bandyci poza stadionowi i ja tej sprawy tak nie zostawię. Również dlatego, iż dotyczy to współmieszkańców mojego miasta, kibiców Pogoni Szczecin. To rzecz nieprawdopodobna, żeby ludzie ze Szczecina nie mogli przyjechać do Warszawy i czuć się bezpiecznie. To nie jest kibicostwo, to jest czystej wody bandytyzm. [...] o ile będę miał informacje z policji, to na pewno złożę zawiadomienie ws. tych wydarzeń, które działy się wobec mieszkańców Szczecina, gdy bandyterka z Warszawy ich atakowała - podsumował ten temat Nitras.
Sławomir Nitras o transparentach na stadionach
W ostatnich tygodniach na polskich stadionach pojawiły się transparenty atakujące Rafała Trzaskowskiego przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Do tej sprawy także odniósł się Nitras w rozmowie. - Większość na stadionach wcale nie myśli tak, jak te transparenty pokazują. To jest organizowana akcja sztabu Nawrockiego. Nie mam co do tego wątpliwości - ocenił, przywołując historię, iż jeden z kibiców powiedział mu, iż "zdecydowana większość głosuje na Trzaskowskiego".
- Chuligani stadionowi wspierają dziś Nawrockiego. Myślę, iż Polacy i również kibice piłki nożnej to widzą i wcale się temu nie dziwią, bo to jest trochę to samo środowisko - powiedział Nitras, zwracają uwagę na chamskie i wulgarne transparenty wymierzone w niego samego, czy ministrę edukacji Barbarę Nowacką. - Chamstwo, prostactwo najczystszej wody i dawanie trybuny ludziom, którzy handlują narkotykami na stadionach, chodzą z nożami, biją dzieci. Co to jest? To jest Polska? - pytał.