Nitras brnie w narrację o złych kibicach
„Oskarżyliśmy 46 osób w związku z przemocą, która miała miejsce w czwartkowy wieczór przed Villa Park. Wszyscy, oprócz jednego, mężczyźni w wieku od 21 lat do 63 lat staną przed sądem w Birmingham” – przekazała policja West Midlands. Chodziło o kibiców Legii Warszawa.
Rzecz w tym, iż wielu komentatorów uważa, iż to Anglicy prowokowali polskich fanów, zresztą ograniczyli pulę biletów dla nich. A już w Birmingham przed meczem wiele niedogodności, oględnie mówiąc, musieli znosić choćby dziennikarze:
Ja vs angielska policja w Birmingham pic.twitter.com/iAws1eAcCr
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) November 30, 2023
Poniżej prezentujemy jeszcze jeden dowód brutalności przejawianej przez Anglików wobec polskich kibiców:
Anglicy to chore zwierzęta. Totalna brutalność wobec kibiców Legii. pic.twitter.com/V85DBngaeY
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) November 30, 2023
Tymczasem dziś Sławomir Nitras był gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet i kolejny raz pomstował na fanów warszawskiej Legii, choć i tak nieco złagodził retorykę:
– Po tym, co stało się w Anglii trzeba zamknąć Żyletę? – pytał Bogdan Rymanowski.
– Ale Żyleta nie jest w Anglii. Spokojnie, żadnych emocjonalnych ruchów. Natomiast rzeczywiście jest pewien problem… – komentował prawdopodobnie przyszły minister sportu.
Bogdan Rymanowski „przycisnął” polityka KO:
– Zablokuję organizację Igrzysk Olimpijskich w Polsce w 2036 roku? – pytał prowadzący.
– Chcę poważnej rozmowy na ten temat. Gdzie mają się odbyć? W jakim mieście? Wychodzi prezydent w Sejmie i ni z gruchy, ni z pietruchy mówi, iż będziemy organizować IO. A z kim o tym rozmawiał? Jaki jest budżet? – ustosunkował się do tej kwestii polityk PO i nadmienił: – Komisja śledcza powinna być ws. wyjaśnienia przewałów, które robiono przy Igrzyskach Europejskich – gigantyczne wydatki i paręset osób na Stadionie Śląskim i to przewalanie pieniędzy.
W Holandii też było gorąco
Przypomnijmy, iż mecz AZ Alkmaar-Legia Warszawa także wywołał wiele negatywnych emocji. Na stadionie obecny był polityk Platformy Obywatelskiej i poseł do Parlamentu Europejskiego Andrzej Halicki, który w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” przedstawił przebieg zdarzeń po zakończeniu tego meczu.
Wówczas gdy piłkarze i sztab szkoleniowy Legii zmierzali do autokaru, nagle wybuchły zamieszki. W wyniku zajść został pobity prezes stołecznego klubu Dariusz Mioduski, a zawodnicy Josue oraz Radovan Pankov zostali zatrzymani.
– Nasze drzwi też były zamknięte, została zablokowana cała przestrzeń. Tłumaczyłem, iż jestem posłem do Parlamentu Europejskiego, okazywałem legitymację, ale do tych ludzi nie trafiały żadne argumenty, nie działała na nich też prośba, żeby mnie nie dotykali. Jeden z miejscowych ludzi pokazał mnie i kilku innym osobom wyjście przez… kuchnię, gdzieś na zapleczu (…). To wszystko było tak groteskowe, iż aż trudno opowiadać – komentował Halicki.
Co istotne, polityk KO podkreślił stanowczo w wywiadzie udzielonym „Przeglądowi Sportowemu”, iż przez cały mecz kibice z Warszawy zachowywali się jak należy i nie było wobec tego powodu do tak radykalnej interwencji. Pytanie, czy przyszły minister sportu ma tego świadomość…
Przemoc w Holandii i Francji
W maju bieżącego roku po zaledwie 10 minutach mecz Groningen – Ajax Amsterdam został przerwany, ponieważ „kibice” gospodarzy rzucali na murawę materiały pirotechniczne.
Nieco wcześniej, bo w kwietniu wybuchł potężny skandal w Pucharze Holandii. Jeden z „fanów” rozciął głowę Davy’ego Klaassena z Ajaksu Amsterdam, mianowicie rzucił w niego z trybun ostrym przedmiotem…
Pod koniec października dziewięć osób zostało zatrzymanych w następstwie ataku na autokar piłkarzy Olympique Lyon w Marsylii, gdzie miał zostać rozegrany mecz 10. kolejki francuskiej Lige 1. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin przekazał opinii publicznej wówczas, iż rannych zostało pięciu policjantów.
Chuligani obrzucili kamieniami i innymi przedmiotami autokar wiozący zespół z Lyonu na stadion. Wybili szyby, a włoski trener gości Fabio Grosso doznał urazu twarzy. Ranny został również jego asystent Raffaele Longo.
I teraz można zapytać posła Nitrasa: na Zachodzie sobie poradzili? Otóż nie, a więc zachodnie wzorce w tym przypadku, w kwestii zwalczania stadionowego chamstwa, nie muszą być wcale najwłaściwsze.