Nitras nie zostawił złudzeń ws. Fame MMA. Potężny cios. Nigdy więcej

4 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/tvp_info/status/1849786337882202404 Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl


- Jak się dowiedziałem, iż taka gala jest na Stadionie Narodowym, to poprosiłem, żeby to było ostatnie wydarzenie w tym miejscu - przekazał minister Sławomir Nitras, odnosząc się sierpniowej gali Fame MMA. Przyznał, iż pojedynki freakowe "to nie jest sport", w związku z czym nie ma dla nich miejsca na największym obiekcie w Polsce. Czy zatem pierwsze wydarzenie Fame na Stadionie Narodowym będzie również ostatnim?
Fame MMA zorganizowało 31 sierpnia pierwszą galę na Stadionie Narodowym. Było to duże wydarzenie, zwłaszcza na organizację, która została założona sześć lat temu. Na trybunach zgromadziło się blisko 50 tys. fanów, którzy mogli obserwować sporo interesujących pojedynków. Walką wieczoru było starcie byłego mistrza świata Tomasza Adamka z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim, natomiast wcześniej zobaczyliśmy również choćby pojedynek Amadeusza "Ferrariego" Roślika z pięściarzem Kamilem Łaszczykiem. Na sam koniec doszło za to do rozstrzygnięcia turnieju o milion złotych.


REKLAMA


Zobacz wideo Ewa Swoboda z wyjątkową nagrodą za pobicie halowego rekordu Polski. Otrzymała ją na gali Złote Kolce


Minister Nitras zablokuje gale Fame MMA na Stadionie Narodowym? Wymowne słowa
Tuż przed tym wydarzeniem organizację krytykowało sporo osób, w tym współwłaściciel organizacji KSW Martin Lewandowskim. Nie ma co się dziwić, zwłaszcza iż konferencje poprzedzające to wydarzenie momentami przekraczały granice, a tego samego dnia co gala wyniknęła afera z byłym już włodarzem Michałem "Boxdelem" Baronem.
Do tego incydentu nie odniósł się minister Sławomir Nitras, natomiast wyjaśnił, co uważa o samych freakowych wydarzeniach. - To nie jest sport. To na pewno nie jest uczciwa i szlachetna rywalizacja. Nie można pozwolić na to, by były to wzorce dla młodego pokolenia. o ile człowiek ma naturalną potrzebę rywalizacji, to musimy stworzyć warunki, by te szlachetne dyscypliny się rozwijały, żeby tam były nakłady finansowe, żeby młodzież była tam przyciągana - przekazał dla TVP Info. I dodał, iż zastanowi się nad prawnym ograniczeniem tego typu gali.


Na tym jednak nie koniec. - Jak się dowiedziałem, iż taka gala jest na Stadionie Narodowym, to poprosiłem, żeby to było ostatnie wydarzenie. Stadion Narodowy to jest miejsce święte, a nie takie, w którym jeden człowiek drugiemu kolanem rozbija nos. I tak chciałbym, żebyśmy go traktowali - przekazał Nitras.
Trudno jednak ocenić, czy się nie pomylił. Parę lat temu na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się inna gala MMA - organizacji KSW, podczas której olimpijczyk Damian Janikowski znokautował rywala ciosem kolanem. KSW w czerwcu ubiegłego roku zorganizowało drugą galę na największym polskim obiekcie.


Nie zmienia to faktu, iż Nitras chce skończyć z wydarzeniami freakowymi. - Jako iż ten obiekt mi podlega, nie chce, żeby tam odbywały się tego typu przedsięwzięcia. To jest moja prośba do zarządzających stadionem. To może jest gala dochodowa, ale to nie o to chodzi - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału