Nikola Grbić już wie. Pilne wieści ws. 17-letniego syna selekcjonera Polaków

2 miesięcy temu
Zdjęcie: fot. Instagram


"Populacja Grbiciów w siatkówce zwiększa się" - można napisać, parafrazując cytat z legendarnej gry Heroes of Might and Magic III. A to wszystko za sprawą najnowszych informacji dotyczących przyszłości 17-letniego syna Nikoli Grbicia, który podobnie jak jego ojciec i wuj rozwija się jako siatkarz.
Nikola Grbić i jego rodzina mają ogromne zasługi sportowe. Sam obecny selekcjoner reprezentacji Polski oraz jego brat Vladimir Grbić to legendy serbskiej siatkówki. Obaj w barwach reprezentacji Jugosławii zdobyli m.in. złoty medal igrzysk olimpijskich w Sydney w 2000 roku. W siatkówkę grał także Milos Grbić, a więc ojciec obu panów, który w 1975 roku z Jugosławią sięgnął po brąz mistrzostw Europy.

REKLAMA







Zobacz wideo Polski piłkarz w Ameryce wynajął paparazzi i zrobił show. Kosecki: Krzysiek, mam nadzieję, iż się nie obrazisz



Matija Grbić będzie kontynuował karierę w Stanach Zjednoczonych. Zdecydował się na prestiżową uczelnię
Na siatkówkę postawił także Matija Grbić, a więc 17-letni syn selekcjonera biało-czerwonych. W weekend stało się jasne, gdzie młody Serb będzie rozwijał swoją karierę sportową i akademicką. Otóż Matija Grbić zdecydował się na naukę w Uniwersytecie Stanu Pensylwania.
"Matija, utalentowany serbski siatkarz, który w tej chwili gra we Włoszech, podpisał kontrakt z Penn State University - programem znanym z produkcji legendarnych graczy, takich jak medaliści olimpijscy Aaron Russell, Matt Anderson i Max Holt. Ze swoim dziedzictwem doskonałości Penn State jest idealnym miejscem, aby Matija kontynuował swoją podróż" - ogłosiła uczelnia w mediach społecznościowych.


Portal meridiansport.rs zauważył, iż uczelnia ta "należy do ośmiu najbardziej utytułowanych w USA. Uczestniczyła w 34 turniejach finałowych, ma na swoim koncie 31 półfinałów, sześć finałów i dwa tytuły".
Zobacz też: Znany trener odchodzi z polskiego klubu do giganta. "Człowiek wielkich sukcesów"



"Teraz Matija wytycza własną ścieżkę, dołączając do kuzynek Uny i Iny, które już robią furorę w siatkówce uniwersyteckiej" - podsumowała uczelnia z Pensylwanii.
Idź do oryginalnego materiału