Nike przygotowuje się na trudne czasy

1 dzień temu

Amerykański gigant artykułów sportowych Nike przygotowuje się na gwałtowny spadek sprzedaży w ostatnim kwartale z powodu spowolnienia gospodarczego w Chinach i trwającej redukcji zapasów. Dyrektor finansowy Matthew Friend uzasadniał to w czwartek po prezentacji wyników kwartalnych, przede wszystkim rabatami na starsze modele butów, dzięki których rywal Adidasa chce opróżnić swoje zapasy. Ponadto kontynuowane będą prace nad poprawą relacji z detalistami. Friend prognozuje, iż w czwartym kwartale sprzedaż spadnie o kilkanaście procent, co czyni go większym pesymistą niż analitycy. Oczekuje się jednak, iż sprzedaż „zacznie się odbijać” po czwartym kwartale.

Akcje Nike spadły w notowaniach posesyjnych. Analitycy ankietowani przez LSEG spodziewali się spadku sprzedaży o 12,2 proc. do 11,07 mld dolarów w czwartym kwartale. David Swartz , analityk Morningstar, powiedział, iż wyniki za trzeci kwartał były lepsze od prognoz. „Ale nie można po prostu ignorować Chin, a sprzedaż w Europie również nie wygląda najlepiej”.
Straty w Chinach
W Chinach przychody Nike spadły o 17 procent, bardziej niż w wielu innych regionach. W Chińskiej Republice Ludowej obawy dotyczące miejsc pracy i dochodów powstrzymują wielu kupujących od kupienia sobie nowych, drogich trampek. Do tego dochodzi trwający kryzys na rynku nieruchomości. „Sport w Chinach się rozwija i musimy się tam rozwijać szybciej” – powiedział Friend. Całkowita sprzedaż Nike spadła o 9 procent do 11,27 miliardów dolarów w trzecim kwartale roku fiskalnego 2024/25, który trwał od grudnia do lutego. Nowe modele butów sportowych „Pegasus Premium” i „Vomero 18”, które nowy szef Nike Elliott Hill (62) gwałtownie wprowadził na rynek, zostały dobrze przyjęte przez klientów. Analitycy spodziewali się spadku o prawie 12 procent.
Chociaż zysk netto spadł o prawie jedną trzecią do 794 milionów dolarów, zysk na akcję w wysokości 54 centów znacznie przekroczył prognozy analityków, które wynosiły średnio 29 centów. „Postęp, jaki osiągnęliśmy (…), potwierdza moje przekonanie, iż jesteśmy na dobrej drodze” – powiedział Hill. Chce, aby Nike bardziej skupiło się na sporcie i sportowcach.
Obejmuje to program cięć kosztów wart dwa miliardy dolarów: redukcję zatrudnienia, usunięcie całego szczebla zarządzania i ograniczenie produkcji niektórych modeli. Jednocześnie światowy lider próbuje zmniejszyć zapasy, sprzedając modele takie jak „Air Jordan 1”, „AirForce 1” i „Dunk” z rabatem.
W październiku firma Nike przywróciła Hilla do życia, aby firma mogła wrócić na adekwatne tory. Jego priorytetem jest odbudowa relacji ze sprzedawcami detalicznymi, gdyż jego poprzednik John Donahoe (64) skupiał się głównie na sprzedaży internetowej. Analitycy przewidują jednak, iż poprawa sytuacji zajmie kilka kwartałów. Nike traci udziały w rynku nie tylko na rzecz Adidasa, ale przede wszystkim na rzecz nowych marek, takich jak Hoka od konkurencyjnej firmy Deckers czy On, za którą stoi były szwajcarski tenisista Roger Federer (43).
Idź do oryginalnego materiału