"Nigdy jej nie lekceważ". To ona może zaskoczyć Świątek i zdetronizować Sabalenkę

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen YouTube - Clay Court Club


Barbara Schett, była austriacka tenisistka, w tej chwili komentatorka i ekspertka Eurosportu wypowiedziała się na temat faworytek do wygrania Australian Open. Wskazała jedną z zawodniczek spoza wielkiej trójki (Sabalenka, Świątek, Gauff), której nie można lekceważyć.
Po raz trzeci z rzędu Białorusinka Aryna Sabalenka czy po raz pierwszy w historii - Amerykanka Coco Gauff lub Iga Świątek - nazwiska tych tenisistek najczęściej pojawiają się w prognozach na zwyciężczynię Australian Open 2025.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Schett zabiera głos na Australian Open
Barbara Schett, była austriacka tenisistka, w tej chwili komentatorka i ekspertka Eurosportu wypowiedziała się na temat faworytek do wygrania Australian Open.


- Aryna Sabalenka jest zdecydowaną faworytką imprezy. Uwielbia grać w Australii, wygrała Australian Open dwa razy z rzędu i dobrze rozpoczęła ten sezon - wygraną imprezą w Brisbane. Iga Świątek w przeszłości miała problemy w Melbourne. Coco Gauff w tym roku może być bardzo niebezpieczna.
Schett uważa również, iż jednej z zawodniczek spoza TOP3 nie można absolutnie lekceważyć w kontekście końcowego triumfu.
- Nigdy nie można też lekceważyć Jeleny Rybakiny. Gdy jej serwis i forhend działają, to naprawdę trudno ją pokonać - dodała Schett.


Zobacz: Potencjalna rywalka Świątek wystrzeliła z formą przed AO. 25 minut i po sprawie!
Rybakina w Australian Open najlepszy wynik osiągnęła w 2023 roku. Właśnie wtedy była w finale, przegrywając z Sabalenką 6:4, 3:6, 4:6.
Kazaszka w pierwszej rundzie AO zagra z zaledwie 16-letnią Australijką Emerson Jones (371. WTA). Rybakina ze Świątek może zagrać w ewentualnym finale, a z Sabalenką lub Gauff - w finale.


Na razie Rybakina była na konferencji prasowej przed rozpoczęciem turnieju. - Nie chcę zbyt wiele mówić o tym, co będzie dalej. Zdecydowanie, tak jak mówiłam, z wieloma rzeczami się nie zgadzam - m.in. z tym, co WTA robi w sprawie Stefano. Nigdy na niego nie narzekałam. Zawsze powtarzałam, iż nie traktował mnie źle. W obecnej sytuacji naprawdę nie chcę już o tym rozmawiać. Chcę się tutaj skupić na swoich meczach - mówiła Kazaszka.
Idź do oryginalnego materiału