W sobotę Galatasaray pokonało na wyjeździe Bodrumspor 1:0 w 13. kolejce tureckiej Super Lig. Decydujący moment meczu miał miejsce w 54. minucie, kiedy bramkę zdobył Michy Batshuayi. Przy bramce Belga asystował jego rodak Dries Mertens.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]
Mistrzowie Turcji mieli o tyle ułatwione zdanie, iż od 45. minuty grali w przewadze jednego zawodnika. Tuż przed przerwą z boiska wyleciał bowiem napastnik Bodrumsporu Ege Bilsel, który zobaczył drugą żółtą kartkę.
Mimo wygranej meczu w Bodrum dobrze wspominać nie będzie Hakim Ziyech. I to nie dlatego, iż na boisku pojawił się dopiero w 63. minucie, zmieniając Yunusa Akguna. Marokańczyk zaliczył w Bodrum prawdopodobnie największe pudło w karierze.
Koszmarne pudło Ziyecha
Raptem trzy minuty po wejściu na boisko Ziyech zmarnował stuprocentową sytuację wykreowaną przez Victora Osimhena. Nigeryjczyk poprowadził indywidualną akcję i wyłożył Ziyechowi piłkę na pustą bramkę. Pomocnik jednak, zamiast strzelić gola, posłał piłkę wysoko w trybuny.
Kibice Bodrumsporu nie szczędzili szydery Ziyechowi, który po zmarnowanej sytuacji mógł tylko złapać się za głowę. Aż trudno było bowiem uwierzyć w to, iż na takim poziomie zawodnik nie trafił do pustej bramki z zaledwie kilku metrów. Teraz można się też dziwić, iż Chelsea jeszcze kilka lat temu płaciła za niego 40 milionów euro Ajaksowi Amsterdam
Ziyech gra w Galatasaray od sierpnia zeszłego roku. Poprzedni sezon Marokańczyk spędził w klubie na zasadzie wypożyczenia z Chelsea. Latem tego roku związał się z mistrzami Turcji stałą umową. Ten sezon nie jest jednak dla niego udany. Z powodu kontuzji Ziyech stracił wiele tygodni i w tych rozgrywkach grał raptem osiem razy, przebywając na boisku przez 309 minut. W tym czasie miał tylko jedną asystę.
Galatasaray jest liderem tureckiej Super Lig z pięcioma punktami przewagi nad lokalnym rywalem Fenerbahce.