Niewiarygodne! Paolini wygrywała 6:4, 3:2 i zaczął się dramat. To koniec

1 tydzień temu
Za nami zaledwie trzeci dzień Wimbledonu, a w turnieju pań nie ma już trzech zawodniczek z czołowej piątki rankingu WTA! Do Coco Gauff i Jessiki Peguli dołączyła w środę Jasmine Paolini, przegrywając z Kamillą Rachimową! To ogromna sensacja, bo mowa w końcu o finalistce Wimbledonu sprzed roku.
Za nami niespełna trzy dni rywalizacji w Wimbledonie, a w turnieju pań nie ma już m.in. Coco Gauff (2. WTA), Jessiki Peguli (3. WTA), Qinwen Zheng (6. WTA) czy Pauli Badosy (9. WTA). Na londyńskich kortach nie brakuje więc sensacji i niespodzianek, a trudniejsze sety mają za sobą też już Aryna Sabalenka (1. WTA) i Iga Świątek (4. WTA).


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Jasmine Paolini wyleciała z Wimbledonu! Nie obroni punktów za finał sprzed roku
W pierwszej rundzie turnieju problemy miała Jasmine Paolini (5. WTA), która po trzech setach wygrała z Łotyszką Anastasiją Sevastovą (402. WTA) 2:6, 6:3, 6:2. W drugiej rundzie w środowy wieczór zmierzyła się z Rosjanką Kamillą Rachimową (80. WTA) i tym razem z kłopotami sobie nie poradziła.
Zobacz też: Kiedyś pokonała Świątek, a teraz? Demolka. Dzieli je prawie 100 miejsc
Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze dla Paolini, która kontrolowała wydarzenia na korcie. gwałtownie i bez większych problemów przełamała rywalkę i prowadziła 4:1, a następnie 5:2. Wtedy jednak Rachimowa zaczęła wracać do gry - wygrała gema przy swoim serwisie, przełamała Włoszkę i... sama dała się przełamać, czym pozwoliła Paolini wygrać pierwszego seta 6:4.


Coś jednak w grze Rosjanki "kliknęło". Na początku drugiego seta obroniła cztery break pointy w swoim gemie serwisowym, przy stanie 3:3 przełamała Paolini i kilka minut później zakończyła całego seta, wygrywając go 6:4.


Momentum było po stronie Rachimowej, która rozpoczęła seta od przełamania Paolini. Włoszka zaczęła się coraz częściej frustrować na korcie i rozkładać ręce, a jej rywalka konsekwentnie grała swoje i od tego momentu pilnowała przede wszystkim serwisu. I to przynosiło efekt aż do samego końca spotkania, które po dwóch godzinach i 19 minutach Kamilla Rachimowa wygrała 4:6, 6:4, 6:4, sprawiając tym samym kolejną sensację na Wimbledonie w turnieju pań, eliminując finalistkę z zeszłego roku!
W trzeciej rundzie Wimbledonu Kamilla Rachimowa zmierzy się z Lindą Noskovą (27. WTA), która w środę pokonała Evę Lys (61. WTA) 6:2, 2:6, 6:3.
Idź do oryginalnego materiału