Niewiarygodne, co Kulesza zrobił Michniewiczowi. "Zamurowało go"

5 godzin temu
Czesław Michniewicz stracił pracę w reprezentacji Polski po mistrzostwach świata w Katarze. Kulisy tamtej decyzji Cezarego Kuleszy zdradził Przemysław Langier z Interii. Jak się okazuje, selekcjoner miał być zapewniany, iż przedłuży kontrakt, ale w sprawie nastąpił zwrot. - Jest mistrzem gierek polegających na napuszczaniu jednego na drugiego - mówi jeden z rozmówców.
W trakcie mistrzostw świata w Katarze reprezentację Polski prowadził Czesław Michniewicz. Nasza kadra nie zachwycała grą, ale wyszła z grupy i odpadła z turnieju w 1/8 finału z Francją. Osiągnięty wynik można było uznać za sukces, ale selekcjoner nie utrzymał posady. Finalnie został zwolniony, a powodem tego była między innymi słynna afera premiowa. Chodziło o kilkadziesiąt milionów złotych, jakie drużyna miała otrzymać od polskich władz za wyjście z grupy. Podział pieniędzy miał doprowadzić do sporów między Michniewiczem i jego sztabem a zawodnikami oraz między samymi graczami.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Tak Czesław Michniewicz dowiedział się o zwolnieniu z kadry
Kulisy tamtejszej decyzji władz ujawnił Przemysław Langier z Interii. Dziennikarz zdradził, iż początkowo media podawały informacje o rychłym zwolnieniu Michniewicza. Wtedy nieoczekiwanie Krzysztof Stanowski, który przyjaźni się z trenerem, napisał na Twitterze, iż będzie zupełnie inaczej. "Geneza tamtego wpisu była prosta - Michniewicz miał usłyszeć od Kuleszy zapewnienie, iż kontrakt zostanie przedłużony" - czytamy.


Niedługo później selekcjoner udał się do siedziby związku z przekonaniem, iż zostanie na stanowisku. I się zaczęło. Kulesza wówczas zamknął Michniewicza w jednym pokoju, a członków zarządu w drugim. Trener przez cały czas był zapewniany, iż kooperacja będzie kontynuowana. W rozmowie z działaczami prezes mówił jednak coś zupełnie innego. "Ostatecznie Michniewicz miał usłyszeć od niego, że... był zbyt duży opór na zarządzie, by zaproponować mu nowy kontrakt. Trenera - przekonywanego wcześniej, iż wszystko jest na dobrej drodze - zamurowało." - czytamy dalej.


- Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno była taka sytuacja, iż przed rozstaniem Michniewicz i generalnie wszyscy byli pewni, iż zostanie. A jednocześnie Czarek zakulisowo dość mocno lobbował, iż lepiej, by nie przedłużać. Jest mistrzem gierek polegających na napuszczaniu jednego na drugiego. Do jednego powie, iż ten drugi go nienawidzi, po czym podejdzie do drugiego i powie, iż ten pierwszy na niego nadaje - powiedział jeden z rozmówców Interii.
Aktualnie Cezary Kulesza rozgląda się za nowym selekcjonerem po tym, jak z dalszej pracy zrezygnował Michał Probierz. w tej chwili nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce.
Idź do oryginalnego materiału