Szymon Woźniak przed rokiem ogłosił, iż nawiązał współpracę z 4-krotnym mistrzem świata, Gregiem Hancockiem. Amerykanin miał mu pomóc w debiutanckim sezonie w Grand Prix. Kibice pukali się po głowie, kiedy Hancock w przerwach ściągał teamową koszulkę i relacjonował dla jednej ze stacji telewizyjnych to, co dzieje się na torze. Najpewniej przeszłoby to bez echa, jeżeli Polak znacząco nie obniżyłby swoich wyników. - Ta kooperacja nie przyniosła oczekiwanych efektów - mówi Leszek Tillinger w rozmowie z Interia Sport. Teraz wisi ona na włosku....