Na początku sezonu Marc-Andre ter Stegen zerwał więzadła i tym samym wiadomo było, iż prawdopodobnie nie zagra do końca rozgrywek. Nie zdecydowano się zaryzykować i sprowadzono do drużyny emerytowanego Wojciecha Szczęsnego. Ten po trzech miesiącach wygryzł ze składu Inakiego Penę i teraz jest bezsprzecznie "jedynką". Coraz więcej wskazuje również na to, iż Polak przedłuży wygasający z końcem czerwca kontrakt i pozostanie w katalońskim klubie na przyszły sezon.
REKLAMA
Zobacz wideo Daniel Pliński o szansach Olsztyna na play-offy: Sytuacja jest trudna
Niespodziewany wpis ter Stegena. "Ta decyzja nie była łatwa"
Co to oznacza dla ter Stegena? "Celem jest pozostanie Szczęsnego. Jako giermek Niemca, natomiast też jako wyraźna konkurencja" - podkreślono, dodając, iż o wszystkim i tak będzie decydował Hansi Flick. Kiedy adekwatnie możemy się spodziewać Niemca na boisku? Ten wrócił już niedawno do treningów. - Pracuję nad powrotem jeszcze w tym sezonie. Zobaczymy, czy mi się to uda - wyznał 32-latek.
Mimo wszystko forma Polaka może budzić niepokój. Jak się okazuje, to nie jedyny problem ter Stegena, który zdradził w czwartek, że... rozstał się z żoną. "Po długich rozważaniach Dani i ja postanowiliśmy pójść własnymi drogami. Ta decyzja nie była łatwa, jak możecie sobie prawdopodobnie wyobrazić. Oboje jednak wierzymy, iż to najlepszy krok. Naszym wspólnym celem jest robienie tego, co najlepsze dla dzieci. Chcemy zapewnić im kochające i stabilne środowisko" - oznajmił, zaznaczając, iż prosi o zrozumienie i uszanowanie ich prywatności.
Trudno zatem oczekiwać, by reprezentant Niemiec był zadowolony. Mimo to po środowej wygranej FC Barcelony z Benficą dał upust emocjom. "Jestem z was bardzo dumny chłopcy" - napisał. Bohaterem meczu został nie kto inny jak Wojciech Szczęsny, który popisał się wieloma spektakularnymi interwencjami.
I choć tamtejsze media zapowiadają, iż w przyszłym sezonie "para Szczęsny - ter Stegen" w bramce FC Barcelony jest prawdopodobna, to dziennikarz Leszek Orłowski uważa inaczej. - Niemiec nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta w Barcelonie. Tego możemy być pewni - oznajmił, dając do zrozumienia, iż Polak nie zostanie w katalońskim klubem na przyszły sezon.
FC Barcelona rozegra kolejny mecz już w sobotę 8 marca, kiedy na własnym stadionie zmierzy się z Osasuną. Na ten moment jest liderem tabeli La Liga, mając punkt przewagi nad drugim Atletico Madryt.