Cole Palmer po raz 50. wystąpił w Premier League, gdy Blues zmierzyli się z Fulham w drugi dzień świąt. Wybaczono by ci, iż byłeś niewzruszony, gdy dowiedziałeś się, iż znalazł się na liście strzelców.
Uroczyste spotkanie Chelsea z Fulham zostało zainspirowane 12. golem Palmera w okresie w połowie pierwszej połowy, który po raz kolejny okazał się najważniejszy dla drużyny Enzo Maresca, niespodziewanie, w samym środku walki o tytuł.
Mająca zaledwie 22 lata Chelsea zeszłego lata wyciągnęła Palmera z Man City z wybuchowym skutkiem, a młoda angielska gwiazda była po prostu genialna.
Według statystyk OptyPierwsza bramka Palmera w meczu przeciwko Fulham była jego 52. bramką w meczach Premier League i trzecią pod względem liczby bramek spośród pierwszych 50 meczów zawodnika w historii. W tym czasie Palmer strzelił 34 gole i 18 asyst.
We współczesnej historii zawodów, których początki sięgają 1992 roku, młoda gwiazda ustępuje jedynie Erlingowi Haalandowi (64 l.) i Andy’emu Cole’owi (57 l.).
Pomyślny start Haalanda w Manchesterze City, który zaowocował kolejnymi sezonami Złotego Buta, zapewnił mu czyste miejsce na szczycie. Tymczasem rewelacyjne dwa lata Cole’a w Newcastle na początku Premier League ułatwiły mu przeprowadzkę do Manchesteru United, gdzie mógł się rozwijać.
Historia Palmera dopiero się pisze, ale wydaje się, iż ma on potencjał, aby osiągnąć wyżyny, na które niewielu się wspięło.