- W piątek, 28 marca nastąpiło podpisanie umowy inwestycyjnej, na mocy której Robert Dobrzycki zostanie większościowym akcjonariuszem Widzew Łódź S.A. (...) Na bazie umowy spółka inwestycyjna Roberta Dobrzyckiego obejmie 76,06% akcji klubu (poprzez podwyższenie kapitału w wysokości 13,4 mln złotych oraz odkupienie części akcji od Tomasza Stamirowskiego, który pozostanie istotnym akcjonariuszem klubu, posiadając ponad 20% akcji) - to część komunikatu opublikowanego w piątek 28 marca przez Widzew Łódź. Spełnił się zatem scenariusz, który od tygodni wydawał się bardzo realny.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy skoczkowie mają nowego trenera. Thurnbichler się pożegnał
Nadchodzą ekscytujące czasy dla Widzewa? Miliarder pragnie wskrzesić potęgę
Robert Dobrzycki przybywa do Widzewa, by po wielu latach przywrócić klub na stałe do ligowej czołówki. Miliarder oficjalnie ogłaszał już zainteresowanie nabyciem łodzian w lutym, a teraz plany przekuły się w rzeczywistość. W przestrzeni medialnej od razu ruszyła fala doniesień i domysłów, co do planów Widzewa, zwłaszcza na rynku transferowym. Portal Meczyki.pl podawał, iż nowy dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius może dostać choćby 6 milionów euro na wzmocnienia (licząc z budżetem na wynagrodzenia).
Duży powrót do Ekstraklasy? Grał m.in. w Ligue 1 i Serie A
Taka kwota w skali naszej ligi pozwoliłaby Widzewowi na bardzo wiele. Stąd właśnie pierwsze nazwiska już krążą i rzecz jasna nie mówimy o byle kim. Portal lodzkisport.pl informuje, iż jednym z piłkarzy na liście łodzian jest Mariusz Stępiński. To czterokrotny reprezentant Polski, aktualnie grający w cypryjskiej Omonii Nikozja, której jest najlepszym strzelcem (16 goli we wszystkich rozgrywkach). Mimo iż przez pewien czas był szykanowany i przetrzymywany na ławce rezerwowych, za krytykowanie kibiców popierających komunizm.
Stępiński dobrze zna szatnię Widzewa, jako iż to właśnie tam dostawał pierwsze szanse w seniorskiej piłce. W latach 2011-2013 rozegrał dla łodzian 34 mecze i strzelił 5 goli, po czym odszedł do niemieckiej Norymbergi. W swojej karierze grał m.in. w Ligue 1 (Nantes) czy Serie A (Chievo i Hellas Werona).
Ivan Perisić w Widzewie?! Klub chce rzucić ligę na kolana
Jego powrót do Ekstraklasy byłby niewątpliwie hitem, ale władzom Widzewa mają chodzić po głowie znacznie większe nazwiska. Łodzianom marzy się ponoć transfer na miarę Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze czy Kamila Grosickiego do Pogoni. Pojawiły się choćby plotki, iż do klubu mógłby trafić choćby... Ivan Perisić.
Tak, ten sam Ivan Perisić, wicemistrz świata z reprezentacją Chorwacji z 2018 roku, obecny piłkarz PSV Eindhoven. Niemożliwe? Zdaniem portalu lodzkisport.pl, niekoniecznie. - Choć w tym momencie doniesienia te brzmią nieprawdopodobnie, to nie przekreślalibyśmy szansy ściągnięcia przez Widzewa piłkarzy podobnego formatu. Nie mówimy oczywiście, iż któryś z wymienionych Chorwatów trafi do klubu, ale faktem jest, iż Nikolicius chciałby sprowadzić latem gracza o mocnym nazwisku, z wieloma sukcesami na koncie czytamy.
Oczywiście najpierw Widzew musi utrzymać się w Ekstraklasie. Pierwszy krok pod wodzą nowego trenera Żelijko Sopicia już zrobili, pokonując w piątek 28 marca na wyjeździe Piasta Gliwice 2:0. Kolejny mecz w piątek 4 kwietnia w Łodzi z Lechią Gdańsk.