Niemożliwe, co zrobiła Ostapenko w Wimbledonie. Prowadziła już 5:2

6 godzin temu
Jelena Ostapenko błyskawicznie pożegnała się z Wimbledonem. Odpadła z niego już... pierwszego dnia. W poniedziałek wyeliminowała ją Sonay Kartal - ta sama, którą pokonała niespełna tydzień temu w Eastbourne. Choć Łotyszka prowadziła w pierwszym secie 5:2, sensacyjnie dała się doścignąć. Ostatecznie przegrała w trzech setach 5:7, 6:2, 2:6.
Jelena Ostapenko (21. WTA) nie raz bywa nazywana "koszmarem" Igi Świątek. W sześciu bezpośrednich meczach Polka nie wygrała z nią ani razu. Dlatego też kibice zawsze z niepokojem wypatrują, czy łotewska tenisistka znajdzie się w tej samej części drabinki. Tym razem los był dla Świątek łaskawy i już po losowaniu wiadomo było, iż na Wimbledonie będzie mogła trafić na Ostapenko dopiero w finale. Taki scenariusz również nie jest już możliwy, bo ta sensacyjnie odpadła już w pierwszej rundzie.


REKLAMA


Zobacz wideo Na co stać reprezentację Polski kobiet na Euro? Możejko: Sukcesem będzie zbudowanie fundamentu na przyszłość


Ostapenko prowadziła 5:2 i serwowała po wygraną. Niebywały zwrot w I rundzie Wimbledonu
A w niej 28-latka zmierzyła się z reprezentantką gospodarzy Sonay Kartal (61. WTA). Jej występ długo jednak stał pod znakiem zapytania. Ostapenko przed pięcioma dniami skreczowała w 1/8 finału w Eastbourne w starciu Alexandrą Ealą (56. WTA). Istniały więc spore obawy, iż zdrowie nie pozwoli jej przystąpić do rywalizacji. Ostatecznie tak się nie stało.


W poniedziałek u Ostapenko nie było widać szczególnych skutków kontuzji. Pierwszego seta zaczęła zresztą bardzo dobrze, bo od prowadzenia 3:0. Później jednak Kartal odpowiedziała, a przy stanie 3:1 była bliska przełamania. Dramat Łotyszki rozpoczął się przy stanie 5:2. Od tamtego momentu nie wygrała już ani jednego gema. Choć niedługo serwowała po zwycięstwo w pierwszej partii, rywalka niespodziewanie wygrała gema do 15. W kolejnym to Ostapenko mogła przełamać, miała w górze aż trzy piłki setowe, ale żadnej nie wykorzystała. W odpowiedzi Kartal zwyciężyła trzy ostatnie gemy i cały set 7:5.
Miazga w trzecim secie. Ostapenko odpada z Wimbledonu
Druga partia rozpoczęła się jednak bliźniaczo podobnie do pierwszej, a więc wyniku 3:0 dla Ostapenko. Przy stanie 4:1 łotewska zawodniczka miała choćby szansę na drugie przełamanie, ale rywalka obroniła trzy breakpointy. W ósmym gemie nadarzyła się jednak kolejna okazja, a przy okazji była to piłki setowa. Tym razem Kartal skapitulowała. Przegrała 2:6 i czekała nas trzecia, decydująca odsłona.


A ta ku zaskoczeniu kibiców okazała się zupełnie jednostronna. Kartal gwałtownie wygrała pięć gemów z rzędu i do zamknięcia meczu brakowało jej tylko jednego. Ostapenko się jednak nie poddała i zgarnęła dwa kolejne. Mimo to nie zdołała się obronić. W nieco ponad pół godziny przegrała set do dwóch, a cały mecz 5:7, 6:2, 2:6. Wynik jest tym bardziej zaskakujący, iż niespełna tydzień temu obie panie mierzyły się w Eastbourne i 6:3, 7:6 (2) wygrała wówczas Ostapenko. W II rundzie zwycięską Brytyjkę czeka starcie z Wiktorią Tomową. Bułgarka wywalczyła awans po tym, jak skreczowała Tunezyjka Ons Jabeur.
Idź do oryginalnego materiału