Sprawa 33-latka jest bez wątpienia najbardziej palącą kwestią w klubie. Ter Stegen ma kontrakt istotny jeszcze przez trzy lata, który podpisał z obecnym zarządem. Jednocześnie ubiegły rok mógł niemalże w całości spisać na straty, gdyż rozegrał w nim raptem 9 spotkań. W dodatku trener Hansi Flick jasno dał mu do zrozumienia, iż jego wyborami na pozycjach bramkarzy będą pozyskany z Espanyolu Joan Garcia oraz Wojciech Szczęsny.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki wspomina wybuch Jana Urbana: Co wy k***a, nie umiecie tego?
- Moim zdaniem ter Stegen nie zagra już w Barcelonie. Musi grać, żeby spełnić swoje marzenie o udziale w mistrzostwach świata. jeżeli chce na nich zagrać, powinien odejść - powiedział Lothar Matthaeus w Sky Sport Germany, zapytany o przyszłość bramkarza.
Wspomniany przez Matthaeusa Mundial jest w mediach wymieniany jako główny czynnik, który może zmotywować 33-latka do transferu. W końcu przez lata dostępu do niemieckiej bramki strzegł Manuel Neuer. Jednak po Euro 2024 zakończył reprezentacyjną karierę, a to oznacza, iż golkiper Barcelony w końcu ma szansę osiągnąć coś z kadrą na wielkim turnieju. W tym celu musi mieć szansę na regularne występy w klubie.
Niemiecka legenda nie ma wątpliwości. Stanęła po stronie Barcelony
Marc-Andre ter Stegen w trakcie 11 lat pobytu w klubie rozegrał 422 spotkania. Po sześć razy zdobywał mistrzostwo Hiszpanii oraz Puchar Króla. Jest też jedynym piłkarzem z obecnej kadry, który z Barceloną zaznał smaku zwycięstwa w Lidze Mistrzów.
Pomimo tych ogromnych zasług, mistrz świata z 1990 roku nie ma wątpliwości. - Rozumiem [ter Stegena] – spisywał się dobrze, był kapitanem drużyny i ma swoje życie w Barcelonie, ale teraz musi pogodzić się ze swoim losem. Barca ma inne pomysły i plany - ocenił.
- To decyzje, które trzeba zaakceptować, nie ma powodu do narzekania, bo to część futbolu. Nie ma nic i nikogo większego niż klub - zakończył Matthaeus.
Aktualnie sporo mówi się o zainteresowaniu osobą ter Stegena przez Galatasaray, które w tym okienku transferowym pożegnało swoją bramkarską legendę, Fernando Muslerę. Do transferu potrzeba jednak chęci samego zainteresowanego, a ten wciąż utrzymuje, iż ma zamiar walczyć o miejsce w składzie Barcelony.