Niemiec odmówił przyjazdu na kadrę. Kimmich nie wytrzymał

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Dylan Martinez


Bernd Leno miał znaleźć się na liście powołań do reprezentacji Niemiec na październikowe zgrupowanie, ale tak się nie stało. Bramkarz Fulham usłyszał, iż nie zagra w żadnym meczu, więc zdecydował się zostać w klubie. Julian Nagelsmann nie może skorzystać z kilku piłkarzy - np. z Jamala Musiali - z powodu kontuzji. Głos zabrał Joshua Kimmich, któremu nie spodobała się reakcja Leno. - Chcemy tylko zawodników, którzy chcą być na zgrupowaniu - powiedział.
Reprezentacja Niemiec rozpoczęła rywalizację w dywizji A Ligi Narodów od zwycięstwa 5:0 z Węgrami i remisu 2:2 z Holandią. W ten sposób Juliana Nagelsmanna wypracował sobie dobrą pozycję wyjściową do utrzymania w najwyższej dywizji Ligi Narodów, a także do gry w ćwierćfinałach play-offów.


REKLAMA


Zobacz wideo Luźny trening kadrowiczów. Lewandowski znów bezbłędny!


Czytaj także:


Hiszpanie ogłaszają ws. Szczęsnego. "Ostatni krok"


W październiku Niemcy zagrają na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną (10.10), a także zmierzą się u siebie z Holandią (14.10). Nagelsmann nie będzie miał jednak do dyspozycji wszystkich zawodników, ponieważ wielu z nich wypadło z gry przez kontuzje.
Kimmich nie wytrzymał. "Powołanie do reprezentacji powinno być czymś wyjątkowym"
Ze względu na kontuzje Nagelsmann nie mógł skorzystać w trakcie październikowego zgrupowania z sześciu piłkarzy - m.in. z Marc-Andre ter Stegena, Jamala Musiali czy Niclasa Fullkruga. Bernd Leno odmówił przyjazdu na zgrupowanie po tym, jak się dowiedział, iż będzie jedynie trenował. Potem do listy kontuzjowanych dołączył David Raum i Benjamin Henrichs. Tego duetu zabraknie w kadrze Niemiec na wyjazdowe starcie z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów.


Czytaj także:


Reprezentant Polski króciutko o Cashu. "Mógłby zrobić coś więcej"


Do tego odniósł się Kimmich w rozmowie ze Sky Deutschland. - Chcemy tylko zawodników, którzy chcą być na zgrupowaniu. Powołanie do reprezentacji powinno być czymś wielkim i wyjątkowym, niezależnie od tego, ile masz lat i czy masz trzy, czy sto meczów w kadrze. Miejsce w reprezentacji jest dla tych, którzy się z nią identyfikują. I nie dotyczy to tylko Leno. Chcemy potraktować Ligę Narodów bardzo poważnie i wykorzystać ją jako szansę na rozwój - wyjaśnił.
Na liście na październikowe zgrupowanie Niemców jest sześciu piłkarzy bez debiutu w narodowych barwach. Chodzi o Alexandra Nuebela (VfB Stuttgart), Olivera Baumanna (Hoffenheim), Janisa Blaswicha (RB Lipsk), Jonathana Burkardta (FSV Mainz), Tima Kleindiensta (Borussia Moenchengladbach) i Jamiego Lewelinga (Union Berlin).


Kimmich nie zgadza się z Rodrim. Chce grać jak najwięcej
Kimmich postanowił odnieść się do faktu, iż piłkarze grają coraz więcej meczów, co wiąże się też z dużo większymi pieniędzmi. - Może będzie to niepopularne stwierdzenie, bo jestem kimś, kto lubi dużo grać. Wolę mieć "angielski tydzień" niż normalny. Nie wiem, czy mniejsza liczba meczów to mniej kontuzji. W futbolu zawsze zdarzają się kontuzje, a zespoły mogą być nieco szersze - skomentował Kimmich, który w ten sposób stanął w kontrze m.in. do Rodriego z Manchesteru City.
- Sądzę, iż to powszechnie panująca opinia wśród zawodników. jeżeli tak pozostanie, to może nastąpić moment, iż nie będziemy mieć wyjścia. Tak uważam, ale zobaczymy. Nie wiem, co się stanie, ale to sprawa, która nas martwi, ponieważ to my cierpimy. Uważam, iż piłkarz w trakcie sezonu może zagrać na najwyższym poziomie między 40 a 50 meczów. Więcej nie, gdyż nie da się utrzymać poziomu fizycznego. W tym roku możemy dojść do 70, może 80. To za dużo - stwierdził Rodri.
Idź do oryginalnego materiału