Robert Lewandowski jest prawdziwą maszyną do strzelania goli. Przez wiele lat wprawiał w euforię kibiców Bayernu Monachium. W barwach tego klubu rozegrał 374 mecze i strzelił 344 gole we wszystkich rozgrywkach, pobijając przy tym rekord legendarnego Gerda Muellera. Jednak w 2022 roku zdecydował się na transfer do FC Barcelony, po drodze ochładzając relacje z klubem czy też niemieckimi kibicami. W jego miejsce ściągnięto Harry'ego Kane'a za 100 milionów euro.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak Lewandowski podsumował Jana Urbana jako selekcjonera
Porównał Kane'a do Lewandowskiego i wydał wyrok
Zdaniem Pita Gottschalka z focus.de "Kane miał zastąpić Lewandowskiego, dziś oferuje znacznie więcej". Według dziennikarza 32-latek "wciąż nie osiągnął swojego limitu". Wygląda to, jakby chciano wymazać dokonania Polaka po tym, jak zdecydował się odejść z Niemiec i to w dość burzliwych okolicznościach.
"Plan zakładał, iż Kane zastąpi Roberta Lewandowskiego, maszynę do strzelania z Polski, która najpierw pobiła rekord Gerda Muellera w Bundeslidze (41 bramek w jednym sezonie), a potem z ponurą miną odeszła do Barcelony. Dziś wiemy: Kane pozostało lepszym Lewandowskim" - podkreślił.
Zobacz też: Hiszpanie pomylili się ws. Lewandowskiego
"Dwanaście bramek w siedmiu meczach Bundesligi przekłada się na 60 bramek do końca sezonu. Ale fakt, iż teraz gra również w defensywie, demonstruje umiejętności rozgrywania akcji w grze podaniowej, a do tego jest niesamowicie sympatycznym facetem" - kontynuowano.
Zaskakująca konkluzja ws. Kane'a i... reprezentacji Niemiec
Na koniec dziennikarz zaskakująco skwitował to, iż gra tego zawodnika w Bundeslidze jest dobra dla Bayernu, Anglii, ale "może też trochę pechowo dla Niemiec" - czytamy.
Dlaczego pechowo dla Niemiec? Zdaniem dziennikarza rozwijanie Harry'ego Kane'a sprawi, iż "Anglicy staną się faworytami do tytułu mistrza świata 2026", a Niemcy nie mają w swoich szeregach piłkarza takiego pokroju.