Niemcy nie mają litości ws. Lewandowskiego. "Żenująca scena"

2 dni temu
Zdjęcie: screen TVP Sport


Dzięki remisowi 1:1 z Francją reprezentacja Polski nie zakończyła po raz pierwszy wielkiego turnieju bez choćby punktu. Wyrównującego gola w końcówce z rzutu karnego strzelił Robert Lewandowski, choć potrzebował do tego dwóch prób. Sposób wykonywania jedenastki przez kapitana biało-czerwonych jest szeroko komentowany. Swoje dorzuciły także niemieckie media.
Wtorek był ostatnim dniem rywalizacji w grupie D na mistrzostwach Europy w Niemczech. Grająca jedynie o pierwsze punkty i pozostawienie po sobie dobrego wrażenia Polska niespodziewanie zremisowała 1:1 z Francją. Oba gole padły z rzutów karnych - najpierw trafił Kylian Mbappe, a w końcówce Robert Lewandowski.
REKLAMA


Zobacz wideo Polscy kibice wydali wyrok po meczu Polska - Francja!


Niemieckie media nie biorą jeńców ws. Lewandowskiego. "Żenująca scena"
Kapitana reprezentacji Polski wykonywał jedenastkę na raty. Za pierwszym razem obronił jego strzał Mike Maignan, ale golkiper za wcześnie wyszedł przed linię, więc sędzia nakazał powtórkę. Lewandowski ponownie podchodził do piłki w swój specyficzny sposób - zatrzymywał się i drobił - ale ostatecznie wykorzystał rzut karny i dał Polakom remis oraz jedyny punkt na tym Euro.


Sposób wykonania jedenastki przez Roberta Lewandowskiego jest szeroko komentowany i zwykle nie są to pozytywne opinie, także w niemieckiej prasie. "Rozłożony w czasie karny 'Lewego'. Najbardziej żenująca scena Euro" - tytułuje swój tekst "Bild". "Powszechnie wiadomo, iż Lewandowski zwleka z wykonaniem rzutu karnego. Ale przeciwko Francji był jeszcze wolniejszy..." - opisano sposób podejścia do piłki przez napastnika. "Czy Lewandowskiemu w ogóle wolno to zrobić?" - zastanawia się sport1.de, dodając, iż to sam Polak spowodował wyjście bramkarza przed linię, zwlekając ze strzałem.


Sprawę przepisów na Sport.pl wyjaśnił były sędzia międzynarodowy Marcin Borski. - W poprawionym karnym Robert ruszył, zatrzymał się i jeszcze raz rozpoczął rozbieg. Ale nie zatrzymał się tuż przed strzałem i pewnie tak to zostało zinterpretowane, iż przemieścił się, a potem jeszcze raz rozpoczął bieg. Wyobrażam sobie, iż inny sędzia mógłby uznać, iż to było przerwane - stwierdził.
Idź do oryginalnego materiału