Sytuacja 33-latka w zespole Barcelony jest powszechnie znana. Niemal cały poprzedni sezon upłynął mu na leczeniu kontuzji. Przed początkiem rozgrywek 2025/2026 spotkał się z Hansim Flickiem, który zakomunikował mu decyzję: o walkę w bramce Barcelony powalczą Joan Garcia i Wojciech Szczęsny. Niemiec mógł więc albo zostać w klubie i pobierać pieniądze z ogromnego kontraktu, ale bez żadnych szans na grę, albo szukać nowego klubu. Ku tej drugiej opcji, choćby w przypadku gry za mniejszą kwotę, skłaniała go wizja występu z reprezentacją na zbliżających się mistrzostwach świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Niemcy nie mają wątpliwości. "Kolejna gorzka porażka Marca-Andre ter Stegena"
Druga opcja stała się o tyle bardziej skomplikowana, iż już podczas pierwszych treningów golkiper narzekał na ból placów. Jak się okazało, ter Stegenowi odnowiła się kontuzja, z którą zmagał się pod koniec 2023 roku. Ostatecznie, po kontuzji ze sztabem medycznym klubu oraz zewnętrznymi ekspertami, ter Stegen podjął decyzję o przejściu operacji. Ta oznacza, iż będzie miał około trzy miesiące przerwy od gry i praktycznie niweluje jego szanse na transfer w letnim okienku.
„Dzisiaj jest dla mnie osobiście trudny dzień. [...] Po ostatniej operacji kręgosłupa wróciłem na boisko po 66 dniach. Tym razem lekarze szacują, iż bezpieczna przerwa, aby uniknąć jakiegokolwiek ryzyka powrotu urazu, będzie wynosić około trzy miesiące" - napisał ter Stegen na w wiadomości na Instagramie.
Niemiecki dziennik "Bild" w związku z takim rozwojem sytuacji stawia więc pytanie: czy druga operacja będzie kosztować ter Stegena mistrzostwo świata?
"Pozostało zaledwie jedenaście miesięcy do Mundialu w USA, Kanadzie i Meksyku (od 11 czerwca do 19 lipca 2026 r.), a ter Stegen powinien być tam bramkarzem numer jeden. Zagrał 44 razy w reprezentacji Niemiec, ale nigdy na dużym turnieju. W Final Four Ligi Narodów przeciwko Portugalii (1:2) i Francji (0:2) bramkarz popisał się kilkoma naprawdę świetnymi obronami, w tym choćby w starciu z Francuzami, co skutecznie umocniło jego pozycję numeru jeden w bramce. Ale teraz marzenia pechowego ter Stegena o mistrzostwie świata mogą legnąć w gruzach" - napisał "Bild" w wymownie zatytułowanym artykule "Kolejna gorzka porażka Marca-Andre ter Stegena".
Ter Stegen przez lata był uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Zresztą dostępu do bramki Barcelony strzegł aż od 2014 roku. Zagrał w jej barwach aż 422 razy i wywalczył aż 19 tytułów, w tym Ligę Mistrzów w okresie 2014/2015.
W niemieckiej kadrze jednak nie miał co liczyć na miejsce w pierwszym składzie z jednego powodu. A ów powód nazywał się Manuel Neuer. Jak na ironię, kiedy teraz ma szansę zostać niemiecką "jedynką", po zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez bramkarza Bayernu, to w Barcelonie stracił miejsce w składzie. Dlatego musi zastanowić się nad odejściem z Katalonii.
"Wcześniej czy później ter Stegen będzie musiał znaleźć nowy klub, aby nie zniweczyć swoich marzeń o występie na Mistrzostwach Świata w 2026 roku. Operacja następuje w nieodpowiednim momencie..." - kończy artykuł "Bild".