4-0 - to bilans meczów, które do tej pory odbyły się między Aryną Sabalenką (1. WTA) a Qinwen Zheng (7. WTA). Aż trzy z czterech spotkań miały miejsce w tym roku. Białorusinka pokonywała Chinkę w finale Australian Open, w ćwierćfinale US Open, a także w październikowym finale w Wuhan. To też jasno wskazywało, która z tenisistek będzie faworytką w meczu otwarcia WTA Finals w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"
Czytaj także:
Rosjanki rozbite. Polka w finale turniej WTA!
39 minut i po sprawie. Zheng nagle się posypała
Początek meczu był dosyć skomplikowany dla obu tenisistek. Sabalenka i Zheng miały problemy z dobrym pierwszym serwisem, a piłka potrafiła odlatywać przy próbie returnowania. Już w trzecim gemie Zheng miała break pointa na 2:1, natomiast nie wykorzystała tej szansy. W szóstym gemie Sabalenka uzyskała przewagę przełamania, wykorzystując drugiego break pointa. Białorusince w tym pomógł fakt, iż Zheng zaczęła popełniać podwójne błędy serwisowe. Sabalenka prowadziła już 5:2.
Czytaj także:
Świątek w centrum uwagi. Wszyscy piszą tylko o tym przed WTA Finals
Zheng zdołała jeszcze wygrać jednego gema przy swoim serwisie, ale po 39 minutach Sabalenka wygrała seta 6:3. Zheng miała zaledwie 43 proc. udanego pierwszego serwisu. Sabalenka z kolei wygrała 94 proc. punktów po pierwszym serwisie, co jasno pokazuje, jak bardzo narzuciła przeciwniczkę swój styl gry i przejęła inicjatywę.
To było najważniejsze w drugim secie. Zheng z podwójnym błędem serwisowym w takim momencie
Przez sześć gemów drugiego seta nie było widać ani jednej sytuacji kryzysowej po obu stronach. Nie było żadnej okazji do wywalczenia przewagi przełamania. Do pewnego kryzysu mogło dojść w siódmym gemie, gdy Zheng popełniła podwójny błąd serwisowy i było 30:30. Ostatecznie Chinka zdołała utrzymać własne podanie. Po ośmiu gemach był remis 4:4.
Absolutnie najważniejszy okazał się dziewiąty gem. Zheng popełniła podwójny błąd serwisowy, po którym było 15:40, a Sabalenka miała dwa break pointy. Pierwszy z nich Chinka zdołała obronić, ale za drugim razem Sabalenka była już skuteczna. Po 82 minutach Sabalenka świętowała już zwycięstwo w grupie fioletowej WTA Finals, pokonując Zheng 6:3, 6:4. Sabalenka popełniła podwójny błąd serwisowy przy pierwszej piłce meczowej, a za drugim razem Zheng wyrzuciła piłkę w aut.
Tuż po ostatniej akcji meczu doszło do ciekawej sytuacji. Zheng podeszła do rogu kortu, by wytrzeć ręce ręcznikiem, bo wydawało jej się, iż jest wynik 5:5 w drugim secie. Chinka od razu przeprosiła Sabalenkę przy siatce.
W drugim meczu grupy fioletowej Włoszka Jasmine Paolini zagra z Kazaszką Jeleną Rybakiną.