Niecodzienny prank na Bartosińskim. Rywal „wypadł” z walki [WIDEO]

2 godzin temu


Nietypowy prank na Adrianie Bartosińskim przed galą XTB KSW 113. Jego najbliższy rywal udawał, iż wypadł z ich walki.

Wielkimi krokami zbliża się ostatnia tegoroczna gala organizowana przez federację KSW. Odbędzie się ona już w przyszłą sobotę w Atlas Arenie, w Łodzi. W jej trakcie ujrzymy 10 różnych konfrontacji, w tym dwie walki mistrzowskie, a także jedną walkę freakową.

W oktagonie zamelduje się wiele gwiazd organizacji. Mowa o takich personach jak: Damian Janikowski, Artur Szpilka czy Paweł Pawlak. Ostatni z nich będzie bohaterem co-main eventu wydarzenia, w którym stanie do kolejnej obrony swojego tytułu mistrzowskiego. Tym razem „Plastinho” stanie oko w oko z francuskim „Buldożerem”, czyli rzecz jasna niezwykle groźnym Laidem Zerhounim. Na szali ich konfrontacji znajdować się rzecz jasna będzie pas kategorii średniej.

ZOBACZ TAKŻE: Legenda UFC o Jake’u Paulu: „On jest prawdziwym wojownikiem”

Oprócz nich sporo się mówi o AJ’u oraz Piotrze Lisku, czyli jedynych freak fighterach, których ujrzymy w akcji w trakcie tej gali. Starcie to odbędzie się w umownym limicie wagowym wynoszącym sto kilogramów, a ponadto trzy rundy w ich wykonaniu nie będą trwać 5 minut, jak w profesjonalnym MMA, ale 3, tak jak zwykle ma to miejsce we freak fightach.

Najważniejszym pojedynkiem tej gali jest jednak main event, w którym będziemy śledzić losy tytułu dywizji półśredniej. Utrzymać go na swoich biodrach spróbuje Adrian Bartosiński, którego plany będzie starał się pokrzyżować Muslim Tulshaev.

Prank na Adrianie Bartosińskim

Dziś na kanale KSW w serwisie YouTube opublikowany został kolejny materiał z cyklu „Battlecourse”. Są to rzecz jasna wideo, które na celu mają promocję zbliżających się wydarzeń, w tym przypadku właśnie XTB KSW 113.

To właśnie w jego trakcie dowiedzieliśmy się między innymi o tym, iż Adam Josef może stoczyć w KSW więcej niż jedną walkę, z czym zapoznać można się —> tutaj. W trakcie filmu do czynienia mieliśmy także z zaskakującą sytuacją, której głównymi bohaterami byli Muslim Tulshaev oraz Adrian Bartosiński.

ZOBACZ TAKŻE: Szef Oktagonu krytycznie ocenia KSW. Projekt ma poważne problemy

Mianowicie „Urus” wpadł na pomysł, aby zażartować z rywala, informując go o poważnej kontuzji w trakcie rozmowy wideo. Gdy tylko panowie się połączyli, zaczęła się dziać akcja:

Chciałem Cię przeprosić. Bark mi wyleciał, jestem w MD Clinic.

– zaczął Tulshaev.

Po chwili analizowania otrzymanej informacji i tęgiej miny „Bartos” się uśmiechnął i odpowiedział:

Kłamiesz.

Następnie „Urus” pokazał Adrianowi, iż faktycznie znajduje się we wspomnianej lokalizacji i w dalszym ciągu grał kontuzjowanego. Zestresowany Bartosiński – co zrozumiałe – stał się markotny, ale po chwili znów odrzekł z uśmiechem, iż jego przyszły rywal leci w kulki. Tulsaev po tym się jednak od razu nie wycofał, a teatrzyk trwał dalej. Poniżej bezpośrednie odesłanie do przytaczanej sytuacji:

Co w tym wszystkim najlepsze Adrian Bartosiński, jak sam przyznał w trakcie powyższego materiału, uwierzył w słowa Muslima. Jeszcze w trakcie ich rozmowy miał w głowie niepokojące myśli dotyczącego tego, kogo mu teraz znajdzie KSW na tak późne zastępstwo.

Na szczęście był to jedynie głupi żart, a walka Bartosiński kontra Tulshaev odbędzie się zgodnie z planem 20 grudnia w Łodzi. Faworytem w ich starciu jest aktualny mistrz, jednakże jeżeli ktoś ma go niespodziewanie zdetronizować, to idealnym kandydatem jest właśnie „Urus”.

Idź do oryginalnego materiału