Niebywałe sceny w PŚ. Granerud wybiegł z taxi, a tu szok. "Jakieś szaleństwo"

olimpiada.interia.pl 3 godzin temu

Halvor Egner Granerud przeszedł w ostatnich godzinach przez prawdziwy emocjonalny rollercoaster. - To jakieś szaleństwo - przyznał sam norweski skoczek narciarski, podsumowując to, co wydarzyło się przy okazji jego wyjazdu na zawody Pucharu Świata w Lake Placid. 28-latek najpierw nie został wpuszczony na pokład samolotu, później - już w piątek - spóźniony jechał na kwalifikacje, a następnie wystąpił w nich... w pożyczonym sprzęcie.


Idź do oryginalnego materiału