- Nie brałam świadomie żadnego dopingu. Starałam się robić wszystko zgodnie z przepisami. Przestrzegać zasad tak bardzo, jak to możliwe - przekonywała łyżwiarka figurowa Kamiła Walijewa, która za stosowanie zabronionych substancji została zdyskwalifikowana na cztery lata.
REKLAMA
Zobacz wideo Doping? "Nie będę nikogo oskarżał, ale...". Szpilka tłumaczy, jak go wrobiono [Sport.pl Fight]
- Ona była czysta. Dlaczego miała brać doping? I to jeszcze na mistrzostwach Rosji, gdzie wygrywała przez cały sezon i była najlepsza - mówiła jej trenerka Eteri Tutberidze, znana z drastycznych metod szkoleniowych. Podczas igrzysk w Pekinie boleśnie przekonała się o tym Walijewa, zrównana z ziemią za start w rywalizacji solistek (skoczyła na czwartym miejscu). Trudno przejść obojętnie wobec budzącej skrajne emocje 50-latki.
Ależ słowa o Eteri Tutberidze. Prawnik związany z WADA już tego nie cofnie
Niespodziewanie Tutberidze została wywołana podczas spotkania Komitetu Wykonawczego WADA. Konkretnie zrobił to Richard Young, prawnik z Grupy Doradczej Ekspertów Prawnych WADA i szef grupy roboczej pracującej nad zmianami w prawie antydopingowym. W rozmowie z dziennikarzami wrócił on do sytuacji z pekińskich igrzysk, która z nietypowego powodu wryła mu się w pamięć.
- Widziałem trenerkę siedzącą obok Walijewej, która płakała. Może to niezbyt miłe, ale kiedy widziałem je siedzące tam, pomyślałem, iż Tutberidze mogłaby założyć płaszcz w cętki dalmatyńczyka, bo była bardzo podobna do Cruelli De Vil. Tak właśnie było, to był obraz nieprzystający do sportu - powiedział, cytowany przez rosyjską agencję TASS. A piszą o tym również inne portale, m.in. sport.ru.
Przypomnijmy, iż Cruella De Vil (pol. Cruella De Mon) to postać z filmu "101 Dalmatyńczyków" (na podstawie powieści o tym samym tytule). Jako główna antagonistka porywa 15 szczeniąt tytułowej rasy i chce przerobić ich skórę na futro (podobnie jak 84 innych, które legalnie zakupiła wcześniej). Jej plany próbują pokrzyżować Pongo i Perdita, rodzice 15 porwanych szczeniąt.
Thomas Bach też komentował scenę z Kamiłą Walijewą i Eteri Tutberidze. "Oczekuję przeprosin"
Może nie tak wymownie jak Young, ale także ze smutkiem o scenie z udziałem Walijewej i Tutberidze swego czasu mówił szef MKOl-u Thomas Bach. - Oskarżenia Bacha są niesprawiedliwe. Oczekuję od niego przeprosin - odpowiadała trenerka. I wytłumaczyła swoje postępowanie.
- Nie będę przytulała kogoś, kto tego nie chce. Pytałam ją, dlaczego przestała walczyć do końca. Sportowcy marzą, żeby być na igrzyskach, a ja nie znoszę ich napadów złości. Później dużo czasu spędziłyśmy w szatni - wyjawiła. Na razie nie może pomagać Walijewej, która jest zawieszona do 25 grudnia przyszłego roku.