Niebywałe, gdzie nagle pojawił się Krychowiak. "Messi po roku w Miliczu"

2 godzin temu
Grzegorz Krychowiak nie próżnuje na piłkarskiej emeryturze. 35-latek w ostatnich tygodniach chwytał się różnych aktywności, a tym razem już naprawdę zaskoczył wszystkich. To niesłychane, gdzie mogliśmy w ten weekend zobaczyć byłego reprezentanta Polski. "Krycha" pokazał ukryty talent.
Grzegorz Krychowiak z początkiem lipca przestał być zawodnikiem cypryjskiego Anorthosisu Famagusta. Od tamtego czasu szukał nowego klubu, ale nie otrzymał żadnej oferty, która by go satysfakcjonowała. W końcu 35-latek podjął decyzję o zakończeniu kariery. Wcześniej rozegrał też "mecz pożegnalny" w barwach Mazura Radzymin. Niewykluczone, iż w lidze okręgowej pojawi się jeszcze kilka razy na boisku, ale jego przygoda w poważnym futbolu definitywnie dobiegła końca.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki o relacjach z Urbanem: Czasami bałem się do niego podchodzić



Oto gdzie tym razem pojawił się Krychowiak
W ostatnich miesiącach "Krycha" chwytał się różnych zajęć. Wypowiadał się na temat piłki w studiach telewizyjnych, wziął udział w programie Kanału Zero "Życie ponad stan", bardzo aktywnie promował swoją markę odzieżową. Dowiedzieliśmy się też o zbliżającej się premierze dokumentu o jego karierze - "Krychowiak: krok od szczytu". W ten weekend 35-latek poszedł natomiast w jeszcze inną stronę.
ZOBACZ TEŻ: Polacy będą w pierwszym koszyku? Tak wygląda sytuacja po sobocie
Otóż "Krycha" był gościem muzycznej imprezy "WBW", w której raperzy od kilkunastu lat rywalizują w tak zwanym freestyle'u. 35-latek zresztą nie pełnił wyłącznie roli biernego uczestnika, w pewnym momencie sam chwycił za mikrofon. - Co w ogóle robi przy mnie ten śmieszny liliput? Proszę państwa, Messi po roku w Miliczu. Cwana z niego bestia, gdyby Szczęsny stał na bramce, szmata by nie weszła - recytował o swoim "rywalu" w rapowej bitwie "Krycha".









Grzegorz Krychowiak to 100-krotny reprezentant Polski. W ciągu ostatnich kilkunastu lat był zawodnikiem takich zespołów jak Stade de Reims, Sevilla, PSG czy AEK Ateny.
Idź do oryginalnego materiału