Po zwycięskim El Clasico wydaje się, iż nic już nie stanie FC Barcelonie na drodze do mistrzowskiego tytułu. Wystarczy jedno zwycięstwo Katalończyków lub strata punktów Realu Madryt, a złoto trafi do "Blaugrany". Teoretycznie zatem zespół Hansiego Flicka może jeszcze zapewnić sobie triumf na krajowym podwórku bez wychodzenia na boisko. Stanie się tak, jeżeli Real Madryt nie pokona w środę 14 maja u siebie Mallorki. o ile jednak "Królewscy" mimo licznych absencji w składzie dadzą radę ograć walczącego o udział w europejskich pucharach rywala, Barcelona będzie musiała wziąć sprawy we własne ręce.
REKLAMA
Zobacz wideo Barcelona w końcu doczeka się nowego stadionu?! 1,5 miliarda euro
Barcelona już trzyma rękę na pucharze. Zaraz może dołożyć drugą
Okazja trafi się dzień później. Lamine'a Yamala i spółkę czekają w czwartkowy wieczór derby Barcelony na wyjeździe z Espanyolem. przez cały czas niepewnym utrzymania Espanyolem (5 pkt przewagi nad strefą spadkową na 3 kolejki przed końcem sezonu). Motywacji zatem gospodarzom z pewnością nie zabraknie. "Blaugranie" na stadionie rywala zza miedzy idzie wręcz fenomenalnie, w XXI wieku przegrali tam tylko trzykrotnie. Niemniej wcale nie musi być to łatwy mecz, zwłaszcza w obliczu problemów Barcelony w defensywie, które El Clasico (4:3) tylko uwydatniło.
Jednym z obrońców, którzy ostatnio nie są w najlepszej formie, jest Pau Cubarsi. To on przeciwko Realowi zbyt słabo podał do Wojciecha Szczęsnego, przez co ten musiał ścigać się do piłki z Kylianem Mbappe, faulował i sprokurował rzut karny. Jednak biorąc pod uwagę, iż przeciwko Espanyolowi nie zagra zawieszony za kartki Inigo Martinez, Hansiemu Flickowi choćby po powrocie do zdrowia Andreasa Christensena, nie potrzeba jeszcze większej rewolucji. Dlatego też niemiecki szkoleniowiec oraz po wypłynięciu do sieci nagrania z sytuacji także kibice, mogli najeść się strachu po jednym z zajść w trakcie treningu. W głównych rolach Robert Lewandowski oraz właśnie Cubarsi.
Cubarsi i Lewandowski napędzili wszystkim stracha
Podczas jednej z gierek treningowych polski napastnik uprzedził obrońcę i zabrał mu piłkę. Przypadkowo musiał go jednak trafić w kolano, bo Hiszpan złapał się za nogę i padł na murawę. Jak informuje dziennik "Sport", którego przedstawiciele byli obecni na treningu, młody defensor potrzebował po tym pomocy ze strony lekarzy. Niemniej po krótkim czasie wrócił i kontynuował trening, czym z pewnością wywołał ulgę w sztabie szkoleniowym oraz u samego Lewandowskiego. Polak oczywiście złych intencji nie miał, ale wiadomo, iż gdyby Cubarsi poważniej się uszkodził, poczucie winy mogłoby się pojawić. Początek meczu Espanyol - Barcelona w czwartek 15 maja o 21:30.