Nie żyje legendarny trener. Poruszające słowa Justyny Kowalczyk

2 miesięcy temu
Zdjęcie: AG / https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1117205673683720&set=a.145639237507040&typ


- Zrobił ogrom dobrego. Dla mnie też - tak o Czesławie Bzikocie napisała multimedalistka olimpijska Justyna Kowalczyk. W ten sposób zareagowała na wieści o jego śmierci. W niedzielę przekazał je klub AZS AWF Katowice, z którym znakomita biegaczka przez lata była związana. - Jego zaangażowanie i pasja przyczyniły się do rozwoju naszego klubu oraz całego środowiska sportowego - napisano.
Nie żyje Czesław Bzikot - legendarny działacz AZS-u AWF-u Katowice. Przez lata pełnił w tym klubie funkcję sekretarza. Od 2014 r. był jego członkiem honorowym, a podczas specjalnej gali w 2023 r. otrzymał odznakę "Zasłużony dla AZS Katowice". Zmarł w wieku 80 lat.

REKLAMA







Zobacz wideo Artur Binkowski show po wygranej walce na FAME 24!



Nie żyje Czesław Bzikot. Wielki smutek Justyny Kowalczyk: "Ogrom dobrego zrobił..."
Informację o jego śmierci przekazał w niedzielę 9 lutego katowicki AZS. - Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Czesława Bzikota, wieloletniego pracownika i sekretarza klubu sportowego AZS AWF Katowice. Jego zaangażowanie i pasja przyczyniły się do rozwoju naszego klubu oraz całego środowiska sportowego. W 2023 roku został uhonorowany odznaką "Zasłużony dla AZS Katowice" za swoje nieocenione zasługi. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje oraz wyrazy głębokiego współczucia. Niech spoczywa w pokoju - napisano na Facebooku.






Na smutną wiadomość zareagowała absolutna legenda polskiego sportu - Justyna Kowalczyk. Złota medalistka olimpijska w biegach narciarskich z Vancouver i z Soczi oraz czterokrotna zwyciężczyni Kryształowej Kuli w trakcie swojej kariery sportowej reprezentowała barwy właśnie AZS-u AWF-u Katowice. Miała wówczas okazję współpracować m.in. z Bzikotem.


Dlatego też była mocno poruszona tym faktem i złożyła kondolencje. - R.I.P. Ogrom dobrego zrobił Pan Czesław dla AZS AWF Katowice. Dla mnie też - zaznaczyła w pożegnalnym wpisie na Facebooku. Na koniec dodała również okrzyk: "Karwa!", który - jak wyjaśnili również inni komentujący - był słynnym powiedzonkiem działacza.
Idź do oryginalnego materiału