Nie żyje 30-letni mistrz Europy. Zginął walcząc za swój kraj

1 tydzień temu
Wojna w Ukrainie codziennie zbiera krwawe żniwo. Jedną z bardzo wielu ofiar rosyjskiej agresji został Ołeksandr Pielieszenko. To były utytułowany sztangista, olimpijczyk z Rio de Janeiro, który zdecydował się zaciągnąć do armii i walczyć za ojczyznę. Niestety dziś potwierdzono jego śmierć w boju.
Pielieszenko był swego czasu jednym z czołowych sztangistów w Europie. W kategorii do 85 kilogramów zdobył tytuł mistrza Starego Kontynentu zarówno w 2016 jak i 2017 roku. Wystartował też na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku, gdzie otarł się o medal zajmując czwarte miejsce.
REKLAMA







Kariera utytułowana, ale nie bez skazy
Jego sportowa kariera miała też i mroczną stronę. Jak to niestety często w przypadku sztangistów bywa, rozumiemy przez to wpadkę dopingową. W kwietniu 2018 roku kontrola wykazała substancję maskującą zakazany chlortalidon w jego organizmie. Został tymczasowo zawieszony do roku 2026.


Walczył od pierwszych dni
Gdy w 2022 roku Rosja dokonała krwawego najazdu na terytorium Ukrainy, Pielieszenko już w pierwszych dniach inwazji zaciągnął się o armii. Niestety został jedną z bardzo wielu ofiar tej wojny. O jego śmierci poinformowała dziś ukraińska federacja podnoszenia ciężarów.
W komunikacie możemy przeczytać: "Z wielkim smutkiem informujemy, iż dzisiaj serce dwukrotnego mistrza Europy w podnoszeniu ciężarów Ołeksandra Pielieszenki, przestało bić. Rodzinie i wszystkim, którzy znali Ołeksandra składamy szczere kondolencje".




Ołeksandr Pielieszenko miał 30 lat. Jest pierwszym olimpijczykiem, który zginął w trakcie wojny w Ukrainie.
Idź do oryginalnego materiału