Nie uciekam do Brukseli. Rozmowa z KRZYSZTOFEM HETMANEM

6 miesięcy temu

– Biegał pan już dzisiaj?

– Chyba jednak nie znajdę na to czasu, ale jutro na pewno. Lubię biegać i jednocześnie podziwiać przyrodę. To znakomity relaks. Bieganie kształtuje dobrą kondycję, sylwetkę i dlatego kilka lat temu postanowiłem się ruszać.

– Często pan biega w tygodniu?

– Staram się przynajmniej dwa razy.

– Zdarzało się wspólne bieganie z premierem Donaldem Tuskiem?

– Jeszcze nie było takiej okazji.

– Lubi pan podobno żeglować.

– Ta przygoda zaczęła się dawno, kiedy byłem niezbyt dużym, mocno rozrabiającym chłopcem i ojciec szukał sposobu, by moją energię skanalizować. Podpowiedziano mu, by zapisał mnie na obóz żeglarski i jestem mu za to wdzięczny. Żeglowanie okazało się czymś niezwykłym. Zdobywam kolejne stopnie, dzisiaj jestem instruktorem Polskiego Związku Żeglarskiego, pływam po morzach. Nie wyobrażam sobie życia bez żeglarstwa. To wspaniały, rozwijający sport, uczy dyscypliny, wymaga pracy fizycznej, ale i umysłowej i – co bardzo istotne – umiejętnej pracy zespołowej. Przeżyłem kilka sztormów, była adrenalina, trochę strachu, przecież tylko głupi się nie boi.

Idź do oryginalnego materiału