Nie tak miało być. Hurkacz w końcu przemówił

2 godzin temu
To nie był udany powrót po ponad miesiącu przerwy w wykonaniu Huberta Hurkacza. Polak odpadł z turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie już w II rundzie, przegrywając 4:6, 5:7 z Francuzem Benjaminem Bonzim. Po wrocławianinie mocno było widać dłuższą przerwę, a i wątpliwości co do jego zdrowia nie brakowało. Kilka dni po odpadnięciu Hurkacz wysłał wiadomość do kibiców poprzez media społecznościowe.
"Na takim fundamencie nie dało się budować", "Ewidentnie widać, iż Polak ciągle jest daleki od optymalnej dyspozycji. Wydaje się, iż szwankuje zdrowie", "Hubi momentami zardzewiały i zapłacił za to cenę" - takie opinie po meczu Hurkacza w Madrycie wydawali eksperci. Polak w stolicy Hiszpanii powrócił do gry po pięciu tygodniach przerwy. Kontuzje męczą go od ubiegłorocznego Wimbledonu i w tym sezonie nie jest niestety inaczej.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski obcym ciałem w Barcelonie? Żelazny: Statystyki Lewego to jakiś kosmos


Hurkacz jeszcze nie taki, jak byśmy chcieli
Zarówno tę przerwę, jak i jeszcze brak odpowiedniej formy fizycznej było po Polaku widać w starciu z Benjaminem Bonzim. Francuz wielkiego meczu nie zagrał, Hurkacz miał choćby swoje okazje i dobre momenty. Jednak wspomniana wyżej "rdza" była widoczna, zwłaszcza w najważniejszych momentach, gdy Polak sam przeszkadzał sobie błędami. Sporo jeszcze musi minąć czasu, byśmy znów mogli zobaczyć jego najlepszą wersję, a potrzeba mu przede wszystkim meczów. Jak najwięcej.


Kolejną okazję do gry wrocławianin będzie miał w Rzymie, a tam jest czego bronić pod kątem rankingu ATP. Rok temu w stolicy Włoch dotarł bowiem do ćwierćfinału, pokonany przez Tommy'ego Paula. Szanse na wyrównanie tego wyniku, a tym bardziej poprawę, wydają się marne, ale oczywiście trzeba mieć nadzieję i trzymać kciuki. Co w międzyczasie robi Hurkacz? Dowiedzieliśmy się tego z postu, który opublikował w mediach społecznościowych.


Hurkacz przesłał wiadomość kibicom. Misja Rzym rozpoczęta
Nasz reprezentant przekazał wiadomość do kibiców. w tej chwili wraz z Nicolasem Massu wytrwale pracują w Marbelli. - Madryt nie poszedł tak, jak bym sobie życzył, ale wspaniale było móc znów rywalizować i zobaczyć wszystkich fanów. Dziękuję, iż zawsze jesteście przy mnie. Wróciłem do Marbelli ze swoim zespołem i teraz ciężko pracujemy. Krok po kroku, gotowi do dalszego działania. Do zobaczenia w Rzymie - napisał Hurkacz. Turniej Masters w Rzymie rusza 6 maja.
Idź do oryginalnego materiału