Wimbledon to najstarszy wielkoszlemowy turniej, który szczyci się swą długą tradycją oraz wartościami. Jednak choćby na pełnych elegancji londyńskich kortach emocje biorą górę i zdarzają się sytuacje niezgodne z duchem sportu.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Koniec meczu na Wimbledonie, podeszły do siatki i nie podały sobie rąk. Powód jest prosty
W drugiej rundzie tegorocznego turnieju Elina Switolina (13. WTA) pokonała 6:2, 6:4 Alaksandrę Sasnowicz (107. WTA). Po meczu obie tenisistki podeszły do siatki, jednak nie podały sobie rąk. Co wielkim zaskoczeniem nie jest. Dlaczego?
Switolina jako zawodniczka z Ukrainy od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na jej państwo zrezygnowała z tradycyjnego podziękowania za grę rywalkom z Rosji i Białorusi, czyli państw agresorów. Akurat Sasnowicz jest Białorusinką, przez co w turnieju występowała jako neutralna zawodniczka. To dla Ukrainki nie jest okolicznością pozwalającą łagodniej spojrzeć na sprawę, choć zgodnie z zasadami fair play sprawy polityczne powinny zostać poza kortem.
Elina Switolina nasłuchała się od kibica na Wimbledonie. "To prowokacja"
Zresztą w trakcie środowej potyczki 30-latka miała dodatkową "trudność" w postaci krzyków kibica, który wspierał Sasnowicz. - Oczywiście, iż słyszałam, nie jestem głucha. Ponadto krzyczał tak, iż pewnie było go słychać na korcie centralnym. Ale to prowokacja, żeby wpędzić mnie w jakieś negatywne emocje, a nie tak łatwo mnie wkurzyć (śmiech). A takie chwile tylko mnie hartują, wzbudzają taki ogień - powiedziała na pomeczowej konferencji prasowej, cytowana przez portal btu.org.ua.
Zobacz też: Sensacyjny głos z Niemiec. "Iga Świątek wygra Wimbledon"
W trzeciej rundzie Wimbledonu Elina Switolina zmierzy się Elise Mertens (19. WTA). Kilkanaście dni temu pokonała ją 7:5, 6:4 w pierwszej fazie turnieju WTA 500 w Bad Homburgu.