Ostatnie dni w skokach narciarskich stoją przede wszystkim pod znakiem skandalu, do jakiego doszło podczas mistrzostw świata w Trondheim. Gospodarze bowiem oszukiwali przed konkursem na skoczni dużej i zostali za to ukarani, a do swoich przewinień się przyznali. Zawieszony został sztab szkoleniowy kadry oraz kilku skoczków. W związku z tym kadrę miał przejąć Bine Norcić. Nie podjął się on jednak tej pracy. Na łamach "Sport.pl" wytłumaczył, skąd taka decyzja.