Nie do wiary. Media: Taką ofertę złożyła Rakowowi Legia za Papszuna

2 godzin temu
W Legii od miesiąca trwa bezkrólewie. Działacze skupili się na ściągnięciu do Warszawy Marka Papszuna. Sam szkoleniowec zresztą naciska na zmianę otoczenia. Zgody nie wyraża Raków i trudno się dziwić. Oferta złożona przez stołeczny klub brzmi bowiem jak nieśmieszny żart. Dariusz Mioduski chciałby pozyskać 51-latka za darmo, dokładając w ramach umowy transferowej bonus za... awans do Ligi Mistrzów.
Telenowela związana z wyborem nowego trenera Legii trwa już od miesiąca. Pod koniec października swoją posadę stracił Edward Iordanescu, a jego rolę - w domyśle tymczasowo - przejął dotychczasowy asystent, Inaki Astiz. W tym chaosie wyniki stołecznej drużyny pogorszyły się. Pod wodzą Hiszpana Wojskowi zwyciężyli tylko raz - ze Zniczem Pruszków w meczu towarzyskim.


REKLAMA


Zobacz wideo Papszun pasuje do Legii? Kosecki: Nie ma trenera, który nie chciałby poprowadzić tego klubu


Przy Łazienkowskiej poszli va banque. Uznano bowiem, iż kolejne tygodnie bezkrólewia są warte oczekiwania na Marka Papszuna. Tym bardziej, iż sam 51-latek jest gotów na przeprowadzkę. "Legia chce mnie jako trenera, ja chcę być trenerem Legii. To tyle, jeżeli chodzi o komentarz do tej sprawy. Mam nadzieję, iż dojdziemy do porozumienia" - tak na konferencji przed meczem z Rapidem Wiedeń swoje plany zakomunikował trener Rakowa.


W tym wszystkim jest jednak jedna strona, która nie wyraża zgody na taki transfer. Chodzi o sam Raków. Częstochowianie nie chcą oddać szkoleniowca za bezcen. Media podawały kwoty od 400 tysięcy do aż półtora miliona euro. Legii nie w smak jednak wydawać takich środków.
Papszun za darmo z nierealistycznym bonusem
O szczegółach oferty Legii za trenera Rakowa informuje Weszło. Oferty, która urąga jakiejkolwiek powadze stołecznego klubu. Ze strony Dariusza Mioduskiego padła bowiem propozycja, by Marek Papszun przeszedł do Warszawy... za darmo. By nieco osłodzić transakcję, postanowiono dorzucić bonus za awans do Ligi Mistrzów. Brzmi to jak żywcem wyjęte z gry komputerowej.
Trudno traktować taką propozycję poważnie, gdyż Legia nie jest w tej chwili choćby blisko walki o awans do jakichkolwiek europejskich rozgrywek. Przy Łazienkowskiej bliżej jest do batalii o uniknięcie degradacji. A by wypełnić ten bonus, Wojskowi musieliby przede wszystkim zdobyć mistrzostwo Polski - pierwszy raz od sezonu 2020/21. Dopiero wtedy pojawiłaby się możliwość gry w Lidze Mistrzów - gdzie żadna krajowa drużyna nie zawitała od dziewięciu lat.


Sny o potyczkach z największymi klubami Legia musi włożyć między bajki. Obecnym celem jest walka w Lidze Konferencji. Już dzisiaj o 21:00 rozegra bowiem czwarty mecz w fazie ligowej. Przy Łazienkowskiej zmierzy się ze Spartą Praga. Porażka skomplikuje sytuację w jedynych rozgrywkach, w których Wojskowi mają jeszcze jakiekolwiek szanse na sukces.
Idź do oryginalnego materiału