Nie do wiary, kogo odwiedziły Świątek i Abramowicz. "Koncentracja, k***a"

1 godzina temu
W ostatnich dniach Iga Świątek zdecydowała się na miły gest. Odwiedziła jedną z legendarnych, polskich piosenkarek, a prywatnie jej wierną fankę. Podarowała jej wyjątkowy prezent, bo i okazja była wyjątkowa. "Jeszcze nie wierzę, co się stało" - pisała rozemocjonowana artystka.
Iga Świątek wróciła już do treningów i powoli przygotowuje się do sezonu 2026. Rozpocznie go od United Cup. Później czeka ją Australian Open. Tylko triumfu w tej imprezie wielkoszlemowej brakuje naszej rodaczce do Karierowego Wielkiego Szlema. Czterokrotnie wygrywała Roland Garros i po jednym razie US Open oraz Wimbledon. W przerwach między siłownią i kortem znalazła ostatnio czas na chwilę przyjemności. A adekwatnie sprawiła ją... legendarnej polskiej artystce.

REKLAMA







Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany



Iga Świątek zaskoczyła Marylę Rodowicz. Piosenkarka zachwycona
Chodzi o Marylę Rodowicz. Nie od dziś wiadomo, iż piosenkarka jest wielką fanką tenisistki. - Nieraz zdarzało mi się zrywać o trzeciej rano, żeby obejrzeć mecz Igi Świątek - mówiła w jednym z wywiadów. I fakt ten doceniła sama zawodniczka. Zjawiła się w domu Rodowicz. W jakim celu? Wręczyła jej specjalny prezent. 8 grudnia piosenkarka obchodziła bowiem 80. urodziny. Spotkaniem z 24-latką artystka pochwaliła się na Facebooku, publikując też wspólne zdjęcie.


"Jeszcze nie wierzę, co się stało. Odwiedziła mnie Iga Świątek z Darią Abramowicz. Stałam, jak słup soli, nie mogłam wydukać dwóch zdań. Przyjechała z życzeniami i z piękną, białą rakietą w prezencie urodzinowym. Ta sama Iga, dla której zarywam noce, do której krzyczę (do telewizora)... koncentracja k***a, Iga, koncentracja. To był najpiękniejszy prezent ever" - zaczęła Rodowicz.
"Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, podejrzewam mój menedżment, ale kto by to nie był, to dziękuję" - dodawała i podziękowała też wszystkim za życzenia urodzinowe. "Patrzę na tę piękną, białą rakietę, która jeszcze kilka godzin temu nie była moja i mówię do niej... no nie wiem, nie wiem słowami z mojej piosenki... ale przed nami, jeszcze przed nami, największa miłość i najcięższy grzech. Ale... zaraz, tak do rakiety? Dobra, poniosło mnie" - żartowała i opowiedziała nieco więcej o przebiegu spotkania z tenisistką. "Wiecie, iż sięgam Idze do brody, no żesz. I nie byłam umalowana, no prawie. Najciekawsze, iż mój kot rasy syberyjskiej ułożył się koło Igi i tak dotrwał do końca wizyty. To nie jest normalne u niego, ale kto koty zrozumie" - kończyła.






Zobacz też: Wszyscy na to czekali. Jest oficjalne potwierdzenie ws. Świątek.



Wizytą u Rodowicz pochwaliła się też sama Świątek. "Mieć tyle energii, taką karierę, tyle historii i przeżyć, tak łączyć ludzi, a adekwatnie całe pokolenia...coś wyjątkowego. Sto lat w zdrowiu Pani Marylo i mam nadzieję, iż zobaczymy się na korcie!" - pisała tenisistka na Instagramie.






Pracowite tygodnie przed Świątek
Świątek zrobiła więc jeden z najpiękniejszych prezentów, o jakich Rodowicz mogła marzyć. Powoli musi już jednak wracać do codziennych obowiązków i treningów. Australian Open wystartuje 12 stycznia. Wcześniej wspomniane United Cup, które zaplanowano na 2-11 stycznia. Polska zagra w grupie z Niemcami i Holandią. Tym samym będzie miała szansę zrewanżować się pierwszej z drużyn za 2024 rok - wówczas Biało-Czerwoni przegrali 1-2 z tą nacją w finale.
Idź do oryginalnego materiału