Nie do wiary, co Świątek zrobiła przed meczem z Tauson. Tak się tłumaczy

3 godzin temu
- Chociaż początek był dość niepewny, z podwójnymi błędami, to zdołałam zagrać dobrze i solidnie- powiedziała Iga Świątek po zwycięstwie na Clarą Tauson w czwartej rundzie Wimbledonu. W trakcie pomeczowego wywiadu polska tenisistka dostała brawa od kibiców. Poza tym wytłumaczyła się z tego, co zrobiła przed meczem, a czego zwykle się nie ogląda.
Iga Świątek (4. WTA) w czwartej rundzie Wimbledonu rywalizowała z Clarą Tauson. Mimo słabego początku pierwszego seta zdołała wygrać go 6:4, natomiast w drugim jej dominacja była jeszcze większa, przez co triumfowała 6:4, 6:1 i awansowała do ćwierćfinału. A tuż po meczu udzieliła wywiadu na korcie.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Iga Świątek stanęła do wywiadu po wygranej z Clarą Tauson na Wimbledonie. Wtem aplauz publiki
Jak 24-latka podsumowała to, co wydarzyło się w poniedziałkowy wieczór? - Chociaż początek był dość niepewny, z podwójnymi błędami, to zdołałam zagrać dobrze i solidnie - powiedziała. Po czym odniosła się do sytuacji rywalki, która korzystała z pomocy medycznej.
- Nie jestem pewna, czy Clara czuła się dobrze. Powiedziała, iż jest chora, więc mam nadzieję, iż gwałtownie i porządnie wyzdrowieje - oznajmiła, za co została nagrodzona brawami przez publikę. - Ogólnie rzecz biorąc, nigdy nie jest łatwo zachować koncentrację. Czasami tak mam, iż kiedy nie czuję się dobrze, po prostu staram się to odgonić. To daje mi zastrzyk energii, staram się być gotowa na wszystko. Chcę tylko, żeby z Clarą było dobrze - dodała.
Zobacz również: Agnieszka Radwańska zdecydowała! Dawid Celt potwierdza. "Już we wtorek"
Później tenisistka została zapytana o Londyn. - Szczerze mówiąc, jest niesamowity. Po raz pierwszy naprawdę podoba mi się Londyn. Znaczy, wybaczcie, zawsze go uwielbiałam - zażartowała. I kontynuowała. - Jesteśmy tenisistami, dobrze czujemy się poza kortem, gdy dobrze czujemy się na nim. W tym roku czuję, iż mogę grać swoją grę. Mam nadzieję, iż potrwa to tak długo, jak to możliwe. Będę dalej pracować - wyznała.


Iga Świątek musiała tłumaczyć się z tego, co zrobiła przed meczem z Clarą Tauson
Następnie 24-latka dostała bardzo zaskakujące pytanie o... bieg do krzesła, jaki wykonała po wyjściu na kort. Prowadząca zapytała, czy to był jakiś wyścig? - Nie. Nie ścigałam się - zaczęła Polka. - Przez długi czas czekaliśmy. Kiedy weszłam na kort, nie chciałam być senna, bo czułam się tak przez cały dzień, czekając, aż panowie skończą. Kiedy weszłam na kort, pomyślałam: "Okej, czas się obudzić". Więc może dlatego takie było wasze wrażenie - wytłumaczyła. Po czym podkreśliła, iż "nie jest przesądna".


Wreszcie Świątek powiedziała kilka słów o kolejnej rywalce, czyli Ludmile Samsonowej (19. WTA). - Ona jest naprawdę solidną zawodniczką. Zagraliśmy wiele meczów, także trzysetowe. Pamiętam, iż nie było łatwo i wiem, iż potrafi grać na szybkich nawierzchniach. Przygotuję się taktycznie, nie oglądałam żadnych meczów, więc po prostu zaufam temu, co powie mój trener. Skupię się na sobie i będę gotowa - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału