Nie czekali do startu Roland Garros, uderzyli w Świątek już teraz. "Można skreślić"

7 godzin temu
Czy Iga Świątek pierwszy raz od wielu lat nie jest faworytką do wygrania Roland Garros? Portal tennis.com wskazuje, iż Polka zaliczyła "upadek pewności siebie", który może być decydujący w trakcie turnieju. Nie brakuje jednak dywagacji, czy obrończyni tytułu nie wróci do formy na swoich ulubionych kortach.
Iga Świątek (5. WTA) nie jest już dominatorką żeńskiego tenisa, a świadczy o tym m.in. brak zwycięstwa w jakimkolwiek turnieju w 2025 roku i spadek na piąte miejsce światowego rankingu. Reprezentantka Polski jest w dołku, a za chwile przystąpi do obrony tytułu mistrzowskiego Roland Garros. Ten turniej wygrała już cztery razy, ale pierwszy raz od lat nie jest faworytką.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Iga Świątek już nie jest faworytką? Brutalne słowa przed Roland Garros
"Czy naprawdę możemy skreślić Igę Świątek w Paryżu?" - pyta portal tennis.com i rozpoczyna dywagacje na temat obrończyni tytułu w stolicy Francji. Jej pozycję rankingową, a także formę nazywa "nowym doświadczeniem" i wielką zmianą przed tegorocznymi zmaganiami. "Świątek nie jest faworytką, nie znajduje się w pierwszej czwórce rozstawionych zawodniczek, nie ma tytułu mistrzyni na kortach ziemnych i nie gra dobrze" - opisano tenisistkę.


Nie brakuje też wspomnienia o tym, iż w 2025 roku sprawy Świątek "zmieniły się ze złych na gorsze", a w ostatnie porażki z Coco Gauff w Madrycie i Danielle Collins w Rzymie spowodowały "upadek pewności siebie". Dla Polki jest jednak nadzieja, bo jej idol Rafael przez cały czas pokazywał w przeszłości, iż można być w gorszej formie i wygrać swój ulubiony Wielki Szlem w Paryżu.
Stało się tak w 2015 i 2022 roku. "Jeśli kochasz Rolanda Garrosa, możesz go wygrać, choćby nie wygrywając żadnego z turniejów przygotowawczych. jeżeli Iga zdoła zdobyć dwa lub trzy zwycięstwa, jej pamięć mięśniowa na kortach Chatriera może się włączyć, a wraz z nią pojawi się pewność siebie" - czytamy.
Źródło wskazuje, iż pamięć mięśniowa może jednak nie wystarczyć, kiedy na drodze Polki pojawią się Jelena Ostapenko, Jelena Rybakina, czy Aryna Sabalenka. Dotarcie do finału prawdopodobnie będzie wiązało się z pokonaniem którejś z nich.


Tennis.com jako główne faworytki wskazał Sabalenkę i Coco Gauff, a jako kolejne Jasmine Paolini i Mirrę Andriejewą. Być może jednak brak statusu najlepszej tym razem pomoże Świątek. Przekonamy się o tym już w przyszłym tygodniu.
Idź do oryginalnego materiału